Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > I liga kobiet > I liga kobiet. Pierwsza taka przeprowadzka w życiu. Atakująca o wyzwaniu i życiu w stolicy

I liga kobiet. Pierwsza taka przeprowadzka w życiu. Atakująca o wyzwaniu i życiu w stolicy

fot. Michał Szymański

– Wiedziałam o tym, że klub z Jarosławia nie przystąpi do rozgrywek. Bardzo mi smutno z tego powodu, ponieważ mam sentyment do tego klubu i zespołu. Wiem, że trener z Jarosławia wspiera mnie cały czas. SAN-Pajdę Jarosław będę bardzo pozytywnie wspominać – oznajmiła Strefie Siatkówki Katarzyna Saj, atakująca KSG Warszawa. 

SZEŚĆ I LIDER

KSG Warszawa notuje bardzo udany wstęp do rozgrywek I ligi kobiet. Stołeczne wygrały w meczu 7. kolejki zaplecza ekstraklasy na wyjeździe z Hospel Płomieniem Sosnowiec 3:0. Było to szóste zwycięstwo z rzędu ekipy ze stolicy Polski. Warszawianki jako jedyne w lidze są niepokonane. Czy w Sosnowcu podopieczne trenera Piotra Olenderka zaprezentowały swoją siłę, czy też wykorzystały bolączki siatkarek Płomienia?

Wydaje mi się, że zrealizowaliśmy naszą taktykę, którą miałyśmy założoną przed meczem. Pokazałyśmy, na co nas stać. Myślę, że jeszcze nie raz w tym sezonie pokażemy naszą siłę i nasze umiejętności. Był to fajny mecz, ale jeszcze jest wiele spotkań do końca rozgrywek. Przed nami jeszcze dużo grania – mówiła w rozmowie ze Strefą Siatkówki Katarzyna Saj, atakująca KSG Warszawa.

Poza faktem bycia niepokonanym drużyna ze stolicy Polski jest także liderem. Czy atakująca przechodząc po ostatnim sezonie z SAN-Pajdy do KSG spodziewałaby się, że już po sześciu rozegranych starciach będzie częścią zespołu, który piastuje tron w ligowej tabeli? – Można powiedzieć, że w głębi duszy tak – oznajmiła Saj.

SENTYMENT I PRZEPROWADZKA

Katarzyna Saj po ponad dekadzie zmieniła klubowe barwy. Siatkarka o ofensywnym profilu nieprzerwanie od sezonu 2011/2012 występowała w SAN-Pajdzie Jarosław aż po ostatnie rozgrywki. Jednakże w przerwie międzysezonowej okazało się, że klub nie zgłosi się do rozgrywek, o czym szerzej informowaliśmy tutaj. Co zatem czuła, stając w obliczu opuszczenia klubu, w którym spędziła bez przerwy trzynaście lat?

Wiedziałam o tym, że klub z Jarosławia nie przystąpi do rozgrywek. Bardzo mi smutno z tego powodu, ponieważ mam sentyment do tego klubu i zespołu. Wiem, że trener z Jarosławia wspiera mnie cały czas. SAN-Pajdę Jarosław będę bardzo pozytywnie wspominać – przyznała reprezentantka KSG.

Doświadczona atakująca w związku z tym musiała obrać nowy kierunek. Tym okazał się zespół z Warszawy. Jak dużym wyzwaniem okazała się zatem przeprowadzka do największego miasta w Polsce?

– To było swego rodzaju wyzwanie, ponieważ to moja pierwsza przeprowadzka tego typu do dużego miasta z porównaniem do Jarosławia. Mam nadzieję, że przebiegła ona sprawnie. Trochę już się zaaklimatyzowałam do Warszawy. Myślę, że wraz z czasem, do końca sezonu będzie coraz lepiej – kontynuowała Saj.

BALANS

Nowa drużyna dała także samej Saj nieco więcej balansu. W przypadku KSG gra nie opiera się już wyłącznie na niej samej, a jest bardziej rozłożone pomiędzy całą ekipę. – Troszkę to odczuwam. Wiem, jakie plany ma trener. W pełni mu ufam – zakończyła Katarzyna Saj. 

Zobacz również:
I liga kobiet: Hit nie zawiódł, beniaminek z kolejną porażką

źródło: inf. własna

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, I liga kobiet

Tagi przypisane do artykułu:
, ,

Więcej artykułów z dnia :
2024-11-04

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved