Dużo emocji przyniósł pojedynek KS DelepoResu Rzeszów z PGE Grot Budowlanymi Łódź. Rzeszowianki prowadziły już 2:0, jednak ostatecznie o losach meczu decydował tie-break. – Na prawdę grałyśmy bardzo dobrze przez te dwa pierwsze sety, a później nie wiem co się stało. Chwila rozluźnienia, uwierzyłyśmy, że dziewczyny z Łodzi już się nie podniosą, a tutaj zaczęły lepiej zagrywać, atakować, blokować, a my miałyśmy swoje problemy – mówiła na łamach ligowego portalu Magdalena Jurczyk.
najważniejsze zakończenie
Hitowy mecz w TAURON Lidze lepiej rozpoczęły rzeszowianki, jednak po zwycięstwie w dwóch setach coś w ich grze się zacięło. Natomiast PGE Grot Budowlane Łódź postawiły wszystko na jedną kartę i doprowadziły do wyrównania, a w tie-breaku miały nawet szansę za zakończenie tego meczu. Ostatecznie kolejne zwycięstwo dopisały na swoje konto siatkarki DevelopResu Rzeszów. – Na prawdę grałyśmy bardzo dobrze przez te dwa pierwsze sety, a później nie wiem co się stało. Chwila rozluźnienia, uwierzyłyśmy, że dziewczyny z Łodzi już się nie podniosą, a tutaj zaczęły lepiej zagrywać, atakować, blokować, a my miałyśmy swoje problemy. Te kolejne dwa sety były łatwe dla Budowlanych, ale cieszy fakt, że pomimo wysokiego prowadzenia w tie-breaku zebrałyśmy się w końcówce. Wiedziałyśmy, że to jest, dla nas, bardzo ważny mecz, łodzianki to jedna z najlepszych drużyn w lidze. Chciałyśmy wyjechać stąd ze zwycięstwem i postawiłyśmy kropkę nad „i”- mówiła na gorąco Magdalena Jurczyk.
Odmienione oblicze tego meczu spowodowało, że w końcowych statystkach w wielu elementach lepiej wypadły właśnie łodzianki – 18 punktowych bloków, 42% skuteczności w ataku. Podczas gdy podopieczne Michala Maska zanotowały 11 bloków, a w ofensywie zakończyły rywalizację z 38% skuteczności. Co zatem zdecydowało o zwycięstwie? Pojedyncze akcje po dobrych wyblokach lub obronach, a w tym elemencie lepiej wypadły rzeszowianki. – Teraz możemy o tym mówić z uśmiechem na ustach, ale faktycznie nasza gra bardzo falowała. Trzeci i czwarty set – nie wiem co się stało. Trzeba też przyznać drużynie z Łodzi, że wprowadziła wiele zmian, które dobrze zafunkcjonowały. Jednak my też nie pokazałyśmy tej siatkówki, którą pokazywałyśmy przez dwa pierwsze sety. Myślę, że tutaj mentalna kwestia była najważniejsza. Co sobie powiedziałyśmy? Ja w tie-breaku zawsze odliczam te punkty do końca, bo brakuje niewiele do zwycięstwa. Na to co było nie mamy już wpływu. Jeżeli jest tie-break to znaczy, że spotykają się dwa równe zespoły, także trzeba patrzeć tylko do przodu. – dodała Agnieszka Korneluk.
jest nad czym pracować
KS DevepoRes Rzeszów to jedyna niepokonana drużyna w TAURON Lidze. Jednak mimo kompletu zwycięstw zespół ma nad czym pracować, a wszystko po to by ustabilizować formę. – Ta forma faluje na początku sezonu, tak jak w tym meczu. Myślę, że wiele jest do poprawy. Mamy lepsze momenty, ale nad tym skupieniem i wytrwałością musimy pracować. – powiedziała Agnieszka Korneluk.
Na Podkarpaciu nie kryje się medalowych ambicji i tego, że najlepsza forma ma przyjść na fazę play-off. Jednak, jak podkreślają same zawodniczki, nie jest to usprawiedliwienie dla nierównej gry w poszczególnych meczach. Na sześć meczów, aż trzy razy rzeszowianki wygrywały dopiero po tie-breaku. – Myślę, że musimy się bardziej przygotować pod najważniejszą część sezonu jaką są play-offy. Mamy nowy zespół, bardzo dużo nowych zawodniczek i potrzebujemy jeszcze więcej czasu żeby się zgrać. Oczywiście, to nas nie tłumaczy żeby prezentować się tak jak w tych dwóch setach – trzeci i czwarty wyglądały bardzo źle. Wiem, że musimy nad tym pracować, bo jeśli chcemy grać o najwyższe cele to musimy grać lepiej, musimy grać dobrze przez cały mecz a nie tylko fragmentami. – dodała Magdalena Jurczyk.
Zobacz również:
TAURON Liga: Hit pod znakiem zwrotów akcji! Tie-break na przewagi
źródło: tauronliga.pl