– Mamy dziesięć oczek. Sytuacja jest na pewno pozytywna. Przed nami z pewnością ważne mecze. Musimy się skupić. Czeka nas chwila odpoczynku i zaczynamy przygotowania do następnych gier – mówił w rozmowie ze Strefą Siatkówki Marcin Kania, środkowy Cuprum Stilonu Gorzów.
Cuprum Stilon Gorzów przegrał na wyjeździe z Aluronem CMC Wartą Zawiercie 0:3.
To jak na razie najsłabsze spotkanie gorzowian w sezonie 2024/2025.
Marcin Kania, środkowy Stilonu w rozmowie ze Strefą Siatkówki odniósł się nie tylko do samego meczu z wicemistrzem Polski, ale także współpracy z trenerem Andrzejem Kowalem i celu na bieżące rozgrywki.
PRZEGRANA Z WICEMISTRZEM POLSKI
Krzysztof Sarna (Strefa Siatkówki): Po ostatnim spotkaniu z Jastrzębskim Węglem chyba nie spodziewaliście się aż tak mocnego zderzenia ze ścianą w Zawierciu?
Marcin Kania: – Przede wszystkim spodziewaliśmy się trudnego meczu, ponieważ hala w Zawierciu rządzi się swoimi prawami. Warta to również drużyna, która posiada duże atuty w polu serwisowym. Zawiercianie w całej grze wykazują się fizyką i dobrym wyszkoleniem technicznym. Graliśmy z topową drużyną, przez co spodziewaliśmy się trudnego starcia. W oczy przede wszystkim rzucała się w oczy zagrywka. Ta na pewno przesądziła o wyniku spotkania.
Czy poza powrotem z przestoju w drugim secie i dwoma mniejszymi seriami w trzeciej odsłonie można znaleźć pozytywy?
– Myślę, że pozytywem był trzeci set, w którym trzymaliśmy się na równi i potrafiliśmy wrócić, a także utrzymywać dobrą grę.
CEL I WSPÓŁPRACA
Z pewnością waszym znakiem firmowym od początku sezonu jest waleczność i szarpanie. Zakładacie już jakiś cel poza chęcią stawiania się lepszym zespołem z meczu na mecz?
– Na ten moment chcemy zdobywać punkty, tak, jak miało to miejsce na początku. To jest dla nas najważniejsze. Mamy dziesięć oczek. Sytuacja jest na pewno pozytywna. Przed nami z pewnością ważne mecze. Musimy się skupić. Czeka nas chwila odpoczynku i zaczynamy przygotowania do następnych gier.
Jak oceniasz współpracę z trenerem Andrzejem Kowalem?
– Bardzo dobrze. Praktycznie trenujemy trzy miesiące, więc trener przykłada również uwagę do technicznych aspektów. Można się podszkolić i wyeliminować pewne mankamenty. Myślę, że wyniki również potwierdzają, że współpraca idzie w dobrą stronę. Oby tak dalej.
Czy szczególne znaczenie może mieć fakt, że dotychczas jedynie w meczu ze Ślepskiem zdobyliście więcej punktów blokiem?
– Czasami rzeczywiście blok po stronie przeciwnika wygląda lepiej. Staramy się bronić piłki. Może czasami wynika to z wywierania przez nas zbyt małej presji zagrywką. Trudno to ocenić. Być może przeważają pewne elementy techniczne. Mimo tego, że czasami brakuje nam bloku, to i tak potrafimy wygrywać. Najważniejsze, że potrafimy przechylać szalę zwycięstwa na naszą korzyść.
Zobacz również:
PlusLiga. Stilon szarpie, choć od potęg się uczy. Trener zdradza cel na ten sezon
źródło: inf. własna