PGE Grot Budowlani Łódź świetnie rozpoczął rozgrywki w nowym sezonie. Po czterech kolejkach zajmuje 1. miejsce w tabeli TAURON Ligi. Do tej pory drużyna z Łodzi przegrała zaledwie jednego seta. W rozmowie z redakcją tauronliga.pl, rozgrywająca Budowlanych Łódź, Alicja Grabka podzieliła się swoimi odczuciami po przejściu do nowego klubu. – Pierwszy raz jestem w takim zespole, że w większości meczów jesteśmy aż takim faworytem – mówiła siatkarka.
Gra w roli faworyta to wyzwanie
Alicja Grabka przed obecnym sezonem dołączyła do PGE Grot Budowlanych Łódź. Wcześniej przez dwa lata reprezentowała barwy MKS-u Kalisz. Z tamtym klubem walczyła tylko o awans do fazy play-off. Teraz sytuacja się zmieniła i rozgrywająca musi się nauczyć grać w roli faworyta. W rozmowie z serwisem tauronliga.pl przyznała, ze to dla niej nowe doświadczenie.
– W tym sezonie mierzymy w górę tabeli, a rywale, którzy takich aspiracji nie mają, wyciągają na nas wszystkie swoje atuty. Dla mnie to nowość, bo pierwszy raz jestem w takim zespole, że w większości meczów jesteśmy aż takim faworytem. Musimy się nauczyć grać w takiej roli. Pamiętam, że grając wcześniej w innych drużynach, wychodziłam na takie silne zespoły i grałyśmy na luzie – wyznała siatkarka.
Drużynom z czołówki nierzadko zdarzają się problemy w rywalizacji z teoretycznie dużo słabszym rywalem, tak jak to było w spotkaniu między Budowlanymi Łódź a Sokołem Mogilno. Łodzianki wygrały ten mecz 3:0, ale były bliskie przegrania jednego seta, gdyż spotkały się ze sporym oporem rywalek. – Bardzo ciężko gra się w takich meczach, gdzie trzeba zdobyć trzy punkty, bo przeciwnik wydaje się słabszy. (…) Dziewczyny z Mogilna nie miały nic do stracenia, bardzo dobrze grały w obronie, co było kluczowe w dwóch pierwszych setach – podsumowała ten pojedynek zawodniczka Budowlanych Łódź.
Szeroki skład atututem
Podczas potyczki z Sokołem Mogilno rozgrywająca łódzkiego zespołu nie rozpoczęła tego meczu w wyjściowym składzie. Pojawiła się na boisku dopiero w trudnym momencie dla jej drużyny. W połowie drugiej partii łodzianki przegrywały już 12:18. Wtedy trener Maciej Biernat zdecydował się na wprowadzenie podwójnej zmiany, która w końcówce pomogła koleżankom odwrócić wynik. – Fajnie, że udało się wyciągnąć seta. To budujące dla drużyny, że mamy szeroki skład, a zmiany nie wpływają na naszą grę. (…) Cieszy zwycięstwo w trzech setach, a budujące jest to, że potrafiłyśmy wyciągnąć wynik z 12:18. – podkreśliła zawodniczka.
PGE GROT Budowlani Łódź mają na swoim koncie już cztery wygrane starcia i ani jednej porażki. Mimo bardzo dobrego startu Alicja Grabka zwróciła uwagę na konieczność utrzymania koncentracji w każdym spotkaniu, nawet przeciwko mniej utytułowanym zespołom. – Nie powiedziałabym, że nasza forma faluje, mamy przecież cztery zwycięstwa – powiedziała z uśmiechem zawodniczka i dodała: – Musimy dalej trzymać poziom, bo przecież jeszcze nie straciłyśmy punktu, a to jest najważniejsze.
Wyrównany poziom ligi
Rozgrywająca drużyny z Łodzi dostrzega silną konkurencję w TAURON Lidze. Nie ma jednego faworyta do złota. O medale będzie się biło co najmniej pięć zespołów W ocenie Alicji Grabki, poziom rywalizacji w tym sezonie jest wyrównany, co zwiększa napięcie przed każdym meczem. – Nie ma już takiego Chemika, jak w poprzednich latach, który był potęgą. Już od początku mecze są wyrównane, bo Mogilno powalczyło z Wrocławiem, dziewczyny z Mielca pokazały w spotkaniu z nami, że mogą grać dobrą siatkówkę – zauważyła.
Grabka zwróciła uwagę, że każdy zespół, nawet beniaminek, może sprawić niespodziankę. – Do każdego występu trzeba będzie podchodzić z dużą koncentracją. (…) Są cztery, no może pięć zespołów, które będą odstawać od reszty i będą faworytami do czołowych miejsc, ale niespodzianki w siatkówce się zdarzają – podkreśliła rozgrywająca z Łodzi.
Przyszłość reprezentacyjna?
Alicja Grabka w poprzednim sezonie przez kontuzję i konieczność przejścia zabiegu miała długą przerwę od rywalizacji na boisku. Nie została też powołana do kadry Stefano Lavariniego, mimo że wcześniej już w niej występowała. Początek rozgrywek w jej wykonaniu jest bardzo udany, za co zawodniczka zbiera już pochwały. Budzi to nadzieje wśród kibiców na jej powrót do gry w reprezentacji, zwłaszcza po rezygnacji Joanny Wołosz.
– Bardzo mi jest miło, że tak się mówi o mnie – przyznała, dodając, że ciężko pracowała po operacji, aby wrócić do formy. – Dla mnie to bardzo ważny okres, bo po kontuzji nie wiedziałam, na co mnie stać. Ciężko przepracowałam okres przygotowawczy i cieszę się, że moja gra wygląda całkiem dobrze. I mam nadzieję, że będzie jeszcze lepiej – podsumowała rozgrywająca PGE Grot Budowlanych Łódź.
Zobacz również:
Duża odpowiedzialność kapitana: Mam nadzieję, że nie znudzą się moim gadaniem
źródło: opr. własne, tauronliga.pl