W hicie 7. kolejki PlusLigi zwycięzcą został PGE Projekt Warszawa, który na Torwarze pokonał Asseco Resovię Rzeszów – 3:2. Najlepszym zawodnikiem tego meczu wybrano Jakuba Kochanowskiego, który poprzedni sezon spędził w drużynie z Rzeszowa. Tym samym siatkarz stał się najbardziej utytułowanym indywidualnie środkowym PlusLigi. To jego 30. statuetka MVP. Żaden inny zawodnik grający na tej pozycji nie może poszczycić się takim wynikiem.
Wygrana nad byłym klubem
Środkowe spotkanie przyniosło kibicom wiele emocji. Rzeszowianie mocno podnieśli poprzeczkę gospodarzom z Warszawy. Dzięki swojej skutecznej grze w ataku prowadzili już 2:1 w tym meczu. Warszawianie jednak odrodzili się w 4. partii, między innymi dzięki dobrym zmianom, jakie zaproponował trener Graban. Obraz gry zmienił między innymi Linus Weber. Atakujący bombardował zawodników z Rzeszowa zagrywką, popisał się też wieloma skutecznymi uderzeniami. Jednym z bohaterów tego starcia był też Jakub Kochanowski, który zagrał przeciwko swojej byłej drużynie.
W pomeczowym wywiadzie z Martą Ćwiertniewicz z Polsatu Sport opowiedział o emocjach, jakie mu towarzyszyły. – Zwycięstwo smakuje dobrze, ale nie tylko dlatego że wygrałem przeciwko swojej byłej drużynie, ale też dlatego że rywale naprawdę mocno sprawdzili nasze możliwości. To, że podnieśliśmy się po tym trzecim secie, a było naprawdę ciężko. To nie był „pikniczek” z naszej strony. Musieliśmy się mocno napocić. Takie momenty budują tożsamość drużyny. To naprawdę zaowocuje w przyszłości. Mam nadzieję, że kiedy następne drużyny będą nas tak sprawdzać, będziemy już troszkę lepsi i troszkę spokojniejsi – opowiedział Jakub Kochanowski.
Jubileuszowa – 30 statuetka
Środkowy PGE Projektu Warszawa rozegrał naprawdę dobre spotkanie. W całym meczu zapisał na swoim koncie 15 „oczek” – 9 w ataku, 2 zagrywką i 4 punktowym blokiem. Warto wspomnieć, że atakował z 82 % skutecznością. Za ten występ dostał nagrodę MVP. Jak podał na portalu X Jakub Balcerzak, to już 30. statuetka tego siatkarza. Jest to absolutny rekord. Po środowym pojedynku z Resovią Rzeszów, Kochanowski stał się najbardziej utytułowanym indywidualnie środkowym w historii PlusLigi. W pomeczowej rozmowie na antenie Polsat Sport 1 powiedział: – Statuetka zawsze smakuje dobrze, jest to drobny akcent, ale myślę że zwycięstwo smakuje jeszcze lepiej.
„Dużo strzałów na bramkę”
Jakub Kochanowski docenił też grę przeciwników. – Ja zupełnie nie czuję, że to był mecz do jednej bramki. (…) Naprawdę było dużo strzałów na naszą bramkę. Myślę, że po trzecim secie odbudowaliśmy swoją grę, szczególnie na zagrywce i w kontrataku i utrzymaliśmy już to po prostu do końca meczu. W momentach, w których Resovia nas przełamywała, w których wygrywała akcje, świetnie broniła i wykorzystywała okazję. Po prostu obydwie drużyny miały swoje świetne momenty. My mieliśmy na początku i na końcu, a Resovia przez dużą część środkową tego meczu – podsumował to spotkanie środkowy Projektu Warszawa.
Zobacz również:
Rozgrywający rzeszowian po porażce: Wywozimy punkt, tylko i aż punkt
źródło: inf. własna, Platforma X Jakub Balcerzak, polsatsport.pl, Projekt Warszawa- Facebook
