Juan Manuel Barrial nie jest już szkoleniowcem siatkarzy Indykpolu AZS Olsztyn. Jego obowiązki przejął Marcin Mierzejewski i według słów prezesa klubu nie ma na razie poszukiwań następcy Barriala. Może to być jednak zasłona dymna, gdyż na giełdzie transferowej pojawiają się już pewne nazwiska.
Prezes zaprzecza, ale poszukiwania trwają?
Trzeba pamiętać, że transfery lubią ciszę i gdyby olsztynianie oficjalnie przyznali, że szybko potrzebują następcy Argentyńczyka, to ich pozycja negocjacyjna byłaby słaba. Na razie szefostwo AZS-u ogłosiło, że pierwszym trenerem jest Mierzejewski, a ewentualne dalsze ruchy może wykonywać już za kulisami, bez nadmiaru przypatrujących się na to par oczu.
Niemniej jednak normalne jest, że zaczną pojawiać się spekulacje. W portalu sport.interia.pl redaktor Maciej Słomiński zamieścił informację, że klub z Olsztyna może sięgnąć po Emanuele Zaniniego lub Igora Juricica. Obaj są szkoleniowcami reprezentacji krajowych – Zanini trenuje Belgię, a Juricić Chorwację. Serba pamiętamy również dobrze z poprzedniego sezonu, w którym pracował w Treflu Gdańsk.
który scenariusz się sprawidzi?
Być może sprawdzi się jednak scenariusz, do którego przekonują olsztyńscy włodarze i Marcin Mierzejewski dostanie szansę dłuższego poprowadzenia zespołu z Warmii. Nie jest wykluczone, że Indykpol AZS pójdzie tropem Projektu Warszawa, który dał kredyt zaufania Piotrowi Grabanowi, a ten spłacił go już z nawiązką. Zapewne wkrótce przekonamy się, na jakie rozwiązanie zdecyduje się olsztyński klub. Z jednej strony jest trener, który doskonale zna klubowe realia i od początku sezonu jest z drużyną. Z drugiej strony zawsze kusi, żeby zatrudnić trenera z uznanym nazwiskiem, który teoretycznie szybciej potrafiłby zdiagnozować i rozwiązać problemy. Nie zawsze jednak przynosi to efekty i czasem spore zainwestowane środki w znanego trenera zupełnie się nie zwracają.
źródło: interia.pl