Siatkarze PGE Projektu Warszawa byli zdecydowanym faworytem z zamykającym tabelę Barkomem-Każany Lwów. Stołeczni słabiej weszli w mecz, przegrali pierwszą odsłonę. W trzech kolejnych Barkom tylko momentami stawiał opór, ale to ekipa trenera Piotra Grabana była zespołem zdecydowanie lepszym. MVP meczu został Linus Weber.
ZIMNY PRYSZNIC OD BARKOMU
Spotkanie otworzył Wasyl Tupczij, który od początku wziął na siebie odpowiedzialność za wynik drużyny ze Lwowa. Po stronie warszawiaków błyszczał Jakub Kochanowski, lecz po asie serwisowym Władysława Szczurowa ukraińska drużyna prowadziła 7:5. Przy wyniku 10:6 dla Barkomu Każany poddenerwowany Piotr Graban przerwał grę. Problemy Projektu się pogłębiały, a po bloku Tupczija na Szalpuku był już 14:10. Po kolejnej skończonej piłce przez przeciwników szkoleniowiec warszawiaków ponownie poprosił o czas. Ciężar gry po przerwie wziął na siebie Szalpuk, któremu wtórował Andrzej Wrona. Skuteczna ofensywa gości i topniejąca przewaga zmusiły trenera Barkomu do interweniowania. Czas pomógł, a jednostronna końcówka przyniosła wysoką wygraną lwowian – 25:18. Bardzo dobrze w końcówce zagrał Ilia Kowalow, który zadał rywalom ostateczny cios.
POWRÓT PROJEKTU DO ŁASK
Zdecydowanie lepiej drużynie z Warszawy wyszedł początek drugiego seta. Po bloku Tobiasa Branda na Tupcziju Projekt prowadził 6:3, jednak niesieni sukcesem poprzedniej części spotkania lwowianie nie mieli zamiaru odpuszczać. Przy stanie 9:6 dla gości trener Ugis Krastins poprosił o czas, a Deniss Petrovs niezmiennie stawiał na grę środkiem (7:10, 10:11). W pewnym momencie zespół z Ukrainy stanął w miejscu (15:11). Wówczas zawodnicy Projektu wyciągnęli rękę w kierunku lwowian, jednak nie do zatrzymania był Linus Weber. As serwisowy Kochanowskiego dał stołecznej drużynie nieco oddechu (19:15). Bałagan w końcówce po stronie Barkomu ułatwił wygraną warszawiakom – 25:18.
JEDEN TUPCZIJ TO ZA MAŁO
Początek trzeciego seta należał do gospodarzy, niemniej Projekt trzymał rękę na pulsie (1:3, 4:4). Bardzo dobrze zaczął się prezentować Mart Tammearu. Znakomite wejście kontynuował Jurij Semeniuk, który w drugim secie zmienił Wronę (7:6, 9:8). W bloku rozhulał się natomiast Jakub Kochanowski, blokując kolejno Kowalowa i Tupczija, zmuszając szkoleniowca lwowian do wzięcia czasu (12:9). Siatkarze Barkomu ponownie stanęli w miejscu, a przy wyniku 16:12 dla warszawiaków szkoleniowiec gospodarzy po raz drugi przerwał grę. Indywidualna dyspozycja Tupczija nie wystarczyła, a górą ponownie okazał się PGE Projekt Warszawa – 25:20.
Czwarty set rozpoczął się od wyrównanej gry punkt za punkt (4:4, 7:7). W najlepsze trwał także pojedynek atakujących obu ekip. Każda seria jednak się kiedyś kończy, a warszawiacy pod wodzą Artura Szalupa zaczęli narzucać własne tempo gry (11:8). Po przerwie na żądanie szkoleniowca gospodarzy gra lwowian już całkowicie stanęła w miejscu, a duet Szalpuk-Brand był nie do powstrzymania. W samej końcówce blokami popisali się jeszcze Weber i Semeniuk, a ostateczny cios rywalom zadał Jakub Kochanowski Jakub Kochanowski – 25:18.
MVP: Linus Weber
Barkom Każany Lwów – PGE Projekt Warszawa 1:3
(25:18, 18:25, 20:25, 18:25)
Składy zespołów
Barkom: Kowalow (10), Fasteland (9), Tammearu (7), Szczurow (9), Tupczij (21), Petrovs (2), Pampuszko (libero) oraz Pope (2), Valimaa, Rogożyn (1), Cmokało (2)
Projekt: Kochanowski (9), Firlej, Brand (11), Wrona (2), Szalpuk (16), Weber (21), Wojtaszek (libero) oraz Bołądź, Semeniuk (9), Borkowski, Kozłowski
Zobacz również:
Wyniki i tabela PlusLigi – sezon 2024/2025
źródło: inf. własna