Martyna Czyrniańska świetnie rozpoczęła sezon w lidze tureckiej. Jest jedną z lepiej prezentujących się zawodniczek w swoim zespole. Czy to będzie jej przełomowy rok? Joanna Kaczor-Bednarska, była siatkarka i ekspertka Polsatu Sport nie ma wątpliwości. – Ma warunki, wzrost, ma wszystko. (…) W tym momencie kariery najważniejsze jest to, żeby grała – przekonywała w rozmowie z serwisem sport.interia.pl była reprezentantka Polski i komentatorka Polsatu Sport.
Trudny sezon pełen kontuzji
Kontuzje miejmy nadzieję za nią, a nowa szansa przed nią – Martyna Czyrniańska wróciła na boisko po trudnym sezonie, pełnym problemów zdrowotnych. Minione rozgrywki były dla młodej przyjmującej niezwykle ciężkim czasem. Po przejściu do jednego z najlepszych europejskich klubów, Eczacibasi Stambuł, siatkarka zmagała się z problemami zdrowotnymi, które skutecznie utrudniały jej grę. Najpierw uraz kostki, a potem nawracająca kontuzja mięśni brzucha sprawiły, że jej sezon w Turcji praktycznie się nie odbył. Niewiele razy miała szanse pokazać swój talent na boisku.
– Dla Martyny najważniejsze jest to, że problemy z mięśniami brzucha zostały zażegnane. Wiem, że w tym procesie pomagała jej Martyna Łukasik, a także fizjoterapeuci Igi Świątek, co pokazuje, jak poważne były to trudności – podkreśliła Joanna Kaczor-Bednarska w rozmowie z redakcją sport.interia.pl. Trzeba też przyznać, że w Eczacibasi młoda Polka miała bardzo silną konkurencję na swojej pozycji, co było dodatkowym utrudnieniem w mieszczeniu się w podstawowym składzie drużyny. W zeszłym sezonie rywalizowała o miejsce z takimi siatkarkami jak: Alexa Gray, Hande Baladin, czy Irina Voronkova. Reprezentantka Polski zdecydowała się więc na zmianę klubu, co może się okazać dla niej świetną decyzją.
Nowe wyzwania i szanse w Turcji
Teraz w tureckiej lidze czekają ją nowe wyzwania. Od początku sezonu 2024/2025 młoda Polka jest podstawową zawodniczką Bahcelievler Belediyespor. Przeniosła się tam na wypożyczenie z zespołu ze Stambułu. Od samego startu sezonu pokazuje swoją formę. W pierwszym meczu ligowym zdobyła 24 punkty i zaprezentowała się koncertowo. Jak widać Martyna Czyrniańska po trudnych doświadczeniach z poprzednich rozgrywek nie poddała się i teraz po powrocie do pełni zdrowia, rozpoczęła nowy etap swojej siatkarskiej kariery. Joanna Kaczor-Bednarska nie kryje swojego entuzjazmu. – W tym momencie kariery najważniejsze jest to, żeby grać. Uważam, że im więcej gra, tym lepiej. A jeśli jeszcze widzimy ją w dobrej formie, to już w ogóle znakomicie – przyznała komentatorka Polsatu Sport.
Liderka kadry w przyszłości?
Eksperci i trenerzy widzą w młodej przyjmującej przyszłą liderkę reprezentacji Polski. Choć Czyrniańska nie miała najbardziej udanego sezonu w Turcji, to mimo to trener Stefano Lavarini zdecydował się zabrać ją najpierw na Ligę Narodów, a potem również na igrzyska olimpijskie w Paryżu. Tam, choć biało-czerwone dotarły do ćwierćfinału, to zakończyły turniej po bolesnej porażce z USA. Sama Martyna w wywiadach przyznała, że tamta przegrana była dla niej dużym rozczarowaniem, ale cieszy się, że spełniła swoje marzenie o udziale w imprezie czterolecia.
– Cieszę się, że wywalczyłam sobie to miejsce, bo to było moje wielkie marzenie. I cieszę się, że w zdrowiu. Mam nadzieję, że problemów, które pojawiały się wcześniej, już nie będzie – mówiła siatkarka po turnieju. Była reprezentantka Polski i komentatorka Polsatu Sport widzi w Czyrniańskiej ogromny potencjał na przyszłość. – Martyna ma wszystko – wzrost, warunki fizyczne, umiejętności. To może być dla niej rok przełomowy, który też będzie rzutować na to, jak będzie prezentować się w przyszłym roku w reprezentacji – dodała Kaczor-Bednarska.
Kolejne kroki w karierze
Występowanie w Bahcelievler Belediyespor to dla młodej zawodniczki szansa na dalszy rozwój i odbudowanie pozycji na arenie międzynarodowej. Jak podkreśla Kaczor-Bednarska, jej regularna gra na najwyższym poziomie to klucz do dalszych sukcesów. Martyna Czyrniańska wydaje się być na dobrej drodze do stania się jedną z liderek reprezentacji Polski.
– Trenowała u najlepszych trenerów, między innymi u Ferhata Akbasa. To może być dla Martyny rok przełomowy (…) Bo już chcielibyśmy, żeby była podstawową siatkarką reprezentacji, która będzie nam dawać 20 albo i więcej punktów w meczach Ligi Narodów czy mistrzostw świata – zaznaczyła brązowa medalistka ME z 2009 r.
Sama zawodniczka liczy na świetne występy w nowym klubie. Chce pokazać, że potrafi być jedną z liderek na boisku. – Mam nadzieję, że to będzie dla mnie dobry sezon. Chcę przez jego większą część być liderką drużyny. Będę brać odpowiedzialność na siebie. Bo też chciałam bardzo grać przeciwko topowym drużynom – mówiła Polka. W następnym meczu – w sobotę, jej drużyna zmierzy się z Sigorta Shop Ankara.
Zobacz również:
Polski atakujący dobrze czuje się w Niemczech: Nie brakuje mi tu niczego (wywiad)
źródło: opr. własne, sport.interia.pl