Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > I liga mężczyzn > Beniaminek zawojuje ligę? – Już w zeszłym sezonie wiedziałem, że potrafimy grać

Beniaminek zawojuje ligę? – Już w zeszłym sezonie wiedziałem, że potrafimy grać

fot. Polski Cukier Avia Świdnik

CUK Anioły Toruń wygrały na wyjeździe z MCKiS-em Jaworzno 3:0. Beniaminek wytrzymał ciężary gry na przewagi, triumfując na zakończenie 33:31. O zgraniu i atmosferze w zespole, pękniętym palcu i spotkaniu z drużyną z Jaworzna mówił Strefie Siatkówki Łukasz Kalinowski, przyjmujący toruńskich Aniołów. 

 

  • CUK Anioły Toruń wygrały z MCKiS-em Jaworzno 3:0.
  • O ile pierwsze dwie partie nie miały większej historii, o tyle trzecia już tak.
  • Torunianie triumfowali w niej 33:31. W grze na przewagi punktowali każdym elementem.
  • W rozmowie ze Strefą Siatkówki Łukasz Kalinowski, przyjmujący drużyny z Torunia opowiada o meczu, zgraniu, atmosferze, pękniętym palcu i najbliższej konfrontacji z AGH Kraków.

 

ta trzecia partia

Krzysztof Sarna (Strefa Siatkówki): Zwycięstwo w takich okolicznościach może was zbudować na dalszą część sezonu. Widziałem bardzo dobrą atmosferę w waszym zespole. W pierwszym secie nie doznaliście przestoju, ale ten pojawił się w trzeciej partii, gdzie prowadziliście 17:13. Co się wydarzyło?

Łukasz Kalinowski: – Szczerze mówiąc, zapłaciliśmy trochę swego rodzaju frycowe w pierwszych spotkaniach. Szukaliśmy swojego stylu gry. Wiadomo, że skład mało się zmienił, jednak na początku coś nie grało. Teraz cieszymy się, że wreszcie zaczyna to hulać. Fajnie, że atmosfera jest naszą mocną stroną. Osobiście odczuwałem, że od samego początku utrzymaliśmy koncentrację. Cieszy mnie, że trudne sytuacje potrafiliśmy rozwiązać na swoją korzyść. To na pewno nas bardzo zbuduje.

Jesteśmy również zadowoleni, że wyglądamy tak dobrze dla oka i potrafimy cieszyć się grą. Mnie osobiście brakowało, żeby cieszyć się siatkówką. Aktualnie z meczu na mecz to wraca. Udowodniliśmy, że jesteśmy mocną drużyną. Wierzę, że będziemy ucierać nosa naprawdę mocnym przeciwnikom. 

Jak odbierasz niesamowitą grę na przewagi, która mogła potoczyć się zarówno na waszą korzyść, jak i jaworznian? Znieśliście bardzo dobrze ciśnienie, o czym świadczą dwa asy serwisowe i punkt blokiem. 

– To prawda. To coś niesamowitego. Myślę, że Bartek Grzona, który wszedł, dał nam dużego kopa. Zagrał bardzo fajnie. To napędziło nas jeszcze bardziej. Szczerze mówiąc, potrzebowaliśmy tego typu gry na przewagi. Fajnie, że potrafiliśmy rozstrzygnąć ją na swoją korzyść. Wiadomo, że wkradło się trochę błędów, ale również pokazaliśmy, że potrafimy bronić i wychodzić z trudnych sytuacji, a następnie przenieść wynik na naszą stronę. Mega się cieszę, bo potrzebowaliśmy tego zwycięstwa jak wody do życia (śmiech).

 

ORGANIZACJA

Gracie praktycznie składem z zeszłego sezonu. W meczu z MCKiS-em staliście przede wszystkim lepiej organizacyjnie. Jak samemu oceniasz waszą organizację gry?

– Już w trakcie finałów w ubiegłym sezonie widziałem, że naprawdę potrafimy grać w siatkówkę. Byłem pewien, że jesteśmy na pierwszoligowym poziomie. Fajnie, że tworzymy fajną drużynę. Moim zdaniem będziemy się coraz bardziej rozkręcać. Napomknę także, że nie jesteśmy w pełnym składzie. Wypadł nam atakujący, czekamy co z jego stanem zdrowia. Ja gram z pękniętym palcem, ktoś inny również ma problemy zdrowotne. Fajnie, że pomimo towarzyszących trudności potrafimy grać swoje i wygrywać tak trudne mecze. 

No właśnie. Twoja ręka jest mocno owinięta. Czy odczuwasz zatem rezerwy albo, czy w trakcie meczu pęknięty palec pozostaje z tyłu głowy? 

– Najgorzej byłoby w sytuacji, gdybym dostał niefajnie w trakcie skakania do bloku. Wówczas byłaby szansa, że ból mógłby mi doskwierać. Kiedy dobrze zwiąże palec, wówczas potrafię przyjmować na palce. Szczerze mówiąc, zapominam o tym. Nie myślę o tym, kiedy gram. Dopiero jakbym solidnie dostał, to równie solidnie zmieniłoby moją grę (śmiech). Nie myślę o tym i daję z siebie wszystko jak zawsze. 

 

W najbliższym meczu zagracie z AGH Kraków. Celem będzie utrzymanie koncentracji, brak zlekceważenia młodych Akademików i zapunktowanie?

– Pierwsza liga jest niesamowita. Ostatnia drużyna tabeli może wygrać z pierwszą. Jestem pewien, że na każdy mecz będziemy wychodzić tak samo skoncentrowani. Nieważne, czy po drugiej stronie siatki będzie ChKS Chełm, AGH Kraków czy ktokolwiek inny. Do wszystkich wychodzimy tak samo zmotywowani. Wierzę, że będziemy potrafili dobrze grać z każdym. 

Zobacz również:
Świetna atmosfera w szeregach beniaminka widoczna aż nadto. Atakujący: To nasza siła

źródło: inf. własna

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, I liga mężczyzn

Tagi przypisane do artykułu:
, ,

Więcej artykułów z dnia :
2024-10-04

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved