GKS Katowice ma już za sobą 1/3 pierwszej rundy fazy zasadniczej. Ślązacy nie zapunktowali w żadnym z pięciu spotkań. W ostatnim dotychczas meczu Aluron CMC Warta Zawiercie była jednak w zasięgu katowiczan. O boleści porażki Strefie Siatkówki mówił Łukasz Usowicz, środkowy GieKSy.
- GKS Katowice przegrał na wyjeździe z Aluronem CMC Wartą Zawiercie 1:3.
- Katowiczanie wyraźnie się postawili. Prowadzili 1:0, a kolejne dwie partie przegrali dopiero po grze na przewagi.
- Łukasz Usowicz podsumowuje spotkanie ze Strefą Siatkówki, mówiąc, czego konkretnie zabrakło katowiczanom.
- Środkowy bloku odniósł się także do wagi najbliższego starcia.
BOLESNA PORAŻKA
Krzysztof Sarna (Strefa Siatkówki): Myślę, że to bolesna porażka dla was. Wydaje mi się, że mogliście odczuć, że Warta jest w zasięgu.
Łukasz Usowicz: – Oczywiście, że tak. Ciężko powiedzieć, czy łatwiej przegrywa się gładko 0:3, niż tak jak w meczu z Wartą. Każda porażka boli. Na pewno mieliśmy swoje szanse. Naprawdę decydowały niuanse, końcówki, a także jedna piłka w tę, bądź drugą stronę. Niestety ponownie przegrywamy za trzy punkty. „Grali jak nigdy, przegrali jak zawsze.”
Czy czujecie progres i postęp względem tego, co było w pierwszych dwóch-trzech kolejkach?
– Na pewno. Z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że jeśli utrzymamy tendencję wzrostową, to będziemy wygrywać spotkania. Czekamy na przełamanie. Poprzednie spotkanie z Jastrzębskim Węglem oraz z Wartą Zawiercie pokazują, że potrafimy grać w siatkówkę i walczyć jak równy z równym z zespołami z topu.
Na początku borykaliście się ze stabilnością i powtarzalnością. Czy teraz jest tego trochę więcej?
– Tak, jednak w najważniejszych momentach wychodzi trochę brak doświadczenia w porównaniu do takich zespołów, jak Jastrzębski Węgiel, Warta Zawiercie czy Projekt Warszawa. W końcówkach, gdzie ważyły się losy setów, popełnialiśmy błędy. Musimy cały czas się na nich uczyć.
DRUGI MECZ WAGI CIĘŻKIEJ GKS-U
Przed wami drugie spotkanie z kategorii ‘za sześć punktów’. Powiedziałbym wręcz, że to mecz wagi ciężkiej. Zagracie z Barkomem Każany Lwów, który również do tej pory nie zapunktował. Mecz na pewno będzie dużo ważył. Udźwigniecie go mentalnie?
– Mam nadzieję, że dźwigniemy to mentalnie i zagramy przynajmniej tak, jak w ostatnich dwóch spotkaniach. Uważam, że będzie to mecz za sześć punktów. Nie ma na co czekać, niestety trzeba punktować. Jeżeli nie zapunktujemy w najbliższych spotkaniach, wówczas będzie bardzo ciężko.
Zobacz również:
PlusLiga: Hit spełniony, granie nie z tej ziemi i wyczekana nagroda MVP [szóstka kolejki]
źródło: inf. własna