W poniedziałek w rozgrywanym awansem spotkaniu 4. kolejki I ligi kobiet spotkały się siatkarki SMS-u PZPS-u Szczyrk i KS-u BAS Kombinat Budowlany Białystok. Lepsze okazały się w nim zawodniczki z Podlasia. Zwycięstwo nie przyszło im jednak łatwo, bowiem o wyniku pojedynku zdecydował dopiero tie-break.
Pewne otwarcie miejscowych
Pierwszą partię lepiej rozpoczęły gospodynie, które szybko odskoczyły białostoczankom na trzy oczka (3:0). Chwilę potem zaś było już 9:2 dla SMS-u. Wówczas rywalki zaczęły odrabiać straty i przewaga miejscowych stopniała do czterech punktów (9:5), a po kilku kolejnych akacjach do trzech (11:8). Ekipa ze Szczyrku nie dała się jednak wybić z rytmu. Szybko odzyskała bezpieczne prowadzenie (14:8) i nie oddała go już do końca seta. Co prawda, w pewnym momencie wygrywała tylko 21:18, ale ostatecznie kontrolowała sytuację i triumfowała w premierowej odsłonie 25:19.
powrót gości
W drugim secie, po początkowej wymianie punkt za punkt, na dwa oczka odskoczyły siatkarki ze Szczyrku (8:6). Białostoczanki błyskawicznie jednak odrobiły straty i doprowadzili do remisu po 8. Rywalizacja znów się wyrównała, a wymiana ciosów trwała do stanu po 12. Wtedy inicjatywę zaczął przejmować BAS, który wyszedł na trzypunktowe prowadzenie (18:15). Nie zdołał go jednak utrzymać i niebawem oczko z przodu znów były gospodynie (20:19). Zapowiadało się na zaciętą końcówkę. W niej więcej zimnej krwi zachowały jednak białostoczanki i to one rozstrzygnęły partię na swoją korzyść, wygrywając 25:22.
Komplet punktów o krok
Dobra gra przyjezdnych z finiszu poprzedniego seta przełożyła się na początek kolejnego. Od pierwszych piłek bowiem były one minimalnie z przodu. Przy wyniku 5:4 jednak trzy kolejne akcje padły łupem SMS-u i to on wysunął się na prowadzenie (7:5). Dwupunktową nadwyżkę miejscowe utrzymywały do stanu 10:8. Wówczas siatkarki z Białegostoku znów doprowadził do remisu, a chwilę potem wygrywały już 15:11. Podopieczne Marcina Wojtowicza nie zwalniały tempa i niebawem odskoczyły rywalkom aż na siedem oczek (20:13). Taką przewagę utrzymały już do końca seta, wygrywając go 25:18.
przedłużyć losy rywalizacji
Czwartą odsłonę ekipy zaczęły od gry punkt za punkt. Nie trwała ona jednak długo, bowiem tylko do stanu po 3. Wówczas inicjatywę przejęły gospodynie, które wyszły na trzypunktowe prowadzenie (6:3). Nie utrzymały go jednak długo, bowiem tylko do wyniku 8:5. Przyjezdne zdołały wówczas doprowadzić do remisu, a następnie to one zbudowały znaczną przewagę (13:9). Kiedy dołożyły do niej kolejne dwa oczka (15:10), wydawało się, że z każdą kolejną piłką coraz bardziej będą dominować na boisku. Nic bardziej mylnego. Gospodynie szybko zniwelowały straty i doprowadziły do remisu po 18. Po chwilowej wymianie ciosów w końcówce to one zdominowały wydarzenia na boisku i wygrywając seta 25:22 sprawiły, że o losach meczu decydował tie-break.
dwa oczka dla…
Lepiej zaczął go SMS (3:1). Rywalki, mimo że szybko odrobiły straty (3:3), nie były w stanie przejąć inicjatywy. Znów przez moment górą był zespół ze Szczyrku (6:4). I tym razem nie poszedł za ciosem. Przy wyniku 6:6 gra zaczęła się toczyć punkt za punkt i trwała do stanu po 9. Wtedy znów dwa oczka z przodu znalazły się miejscowe, ale ponownie nie na długo. BAS odrobił straty i w decydującej fazie seta odskoczył, wygrywając go 15:12.
SMS PZPS Szczyrk I – KS BAS Kombinat Budowlany Białystok 2:3
(25:19, 22:25, 18:25, 25:22, 12:15)
Zobacz również:
Wyniki i tabela I ligi K
źródło: inf. własna
