Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > PlusLiga > Libero Projektu nie kryje ambicji? – Miejmy nadzieję, że własna hala pomoże nam zajść do Final Four Ligi Mistrzów

Libero Projektu nie kryje ambicji? – Miejmy nadzieję, że własna hala pomoże nam zajść do Final Four Ligi Mistrzów

fot. Sipa US / Alamy Stock Photo

PGE Projekt Warszawa zachwyca na starcie nowego sezonu PlusLigi. Stołeczni pokonali w drugiej serii gier Nowak-Mosty MKS Będzin i na swoim koncie posiadają już 9 punktów z uwagi na rozegrane wcześniej awansem spotkanie. Brązowy medalista mistrzostw Polski jest niepokonany, nie przegrał nawet seta. O meczu z beniaminkiem, stawaniu się lepszym, a także domowych meczach Ligi Mistrzów w stolicy opowiedział Strefie Siatkówki Damian Wojtaszek, libero Projektu.

  • PGE Projekt Warszawa wyjechał z Będzina z kompletem punktów, pokonując miejscowy Nowak-Mosty MKS 3:0.
  • Dla warszawian to trzecie zwycięstwo na początku sezonu PlusLigi.
  • Damian Wojtaszek zagrał tylko w pierwszym secie. Nie był obciążony, przyjmując tylko czterokrotnie. Przyjmował pozytywnie i perfekcyjnie na poziomie 75%.
  • W kolejnych dwóch odsłonach na boisku zameldował się Jędrzej Gruszczyński.

 

NAJŁATWIEJ?

Krzysztof Sarna (Strefa Siatkówki): Czy spotkanie z MKS-em było waszym najłatwiejszym spośród dotychczasowych trzech? 

Damian Wojtaszek: Każdy mecz jest inny, więc również podeszliśmy inaczej do spotkania z MKS-em. Po trudnym początku pierwszego seta z GKS-em Katowice, wiedzieliśmy, że nie możemy tak samo rozpocząć. Chcieliśmy wejść w spotkanie odmiennie i to się udało, bo w bardzo fajnym stylu wygraliśmy inauguracyjną odsłonę. Następnie druga część również poszła po naszej myśli, dzięki czemu trener miał możliwość na zmianę zawodników. Udało się. Liga się toczy, to był dopiero trzeci mecz. Za moment gramy kolejny mecz z dobrym przeciwnikiem z Nysy (czwartek, 26 września – przyp. red.), więc zapominamy o meczu z MKS-em, a skupiamy się na Stali Nysa. 

Czy beniaminek zaskoczył was czymś, czy jednak niespecjalnie?

– Spodziewaliśmy się, że jedyną szansą będzinian na ukąszenie nas była zagrywka. Niestety dla nich, dobrze przyjmowaliśmy i graliśmy w przyjęciu. W wyniku tego Janek Firlej miał możliwość dokładnego rozegrania piłki chłopakom. To znacznie ułatwiło nam granie. Życzę MKS-owi powodzenia i utrzymania się w lidze, bo wiemy, że ta będzie wymagająca. Taki klub jak MKS Będzin zasługuje na to, żeby się utrzymać. 

 

KIERUNEK – POPRAWA

Trener Piotr Graban przed spotkaniem z MKS-em powiedział, że chcecie stawać się coraz silniejsi i mocniejsi. Czy ten mecz pokazał, że idziecie w tym kierunku? 

– Idziemy. Pamiętajmy tylko, że każdy mecz jest inny. Cieszę się, że spotkanie z MKS-em zakończyło się tak, jak się zakończyło, a więc niedużym nakładem sił. Możliwości zmian w drużynie pozwoliły nam na to, żeby myśleć o kolejnym spotkaniu. 

Jak dużo daje Projektowi Warszawa możliwość rozgrywania domowych meczów Ligi Mistrzów we własnej hali?

– Jesteśmy niezmiernie szczęśliwi z tego, że możemy zagrać w swojej hali, w której trenujemy. Zagramy przed własną publicznością, która bardzo licznie dopisuje w trakcie każdego meczu. Hale cały czas są zapełnione. Miejmy nadzieję, że granie w swoim obiekcie pomoże nam wyjść z grupy i walczyć o jak najdalsze zajście do Final Four. 

Zobacz również:
PL: Projekt Warszawa liderem tabeli. Jastrzębski Węgiel i Skra Bełchatów na podium [tabela]

źródło: inf. własna

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, PlusLiga

Tagi przypisane do artykułu:
, , ,

Więcej artykułów z dnia :
2024-09-24

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved