– Wyciągnęliśmy wnioski z poprzedniego sezonu. Jesteśmy zadowoleni ze składu jaki zbudowaliśmy, mamy w swoim składzie zawodniczki, które zapewnią nam wysoką jakość gry. Każda ekipa, która będzie chciała z nami wygrać będzie musiała to udowodnić na boisku – powiedział Marcin Wojtowicz.
LEKCJA POKORY
Ekipa z Białegostoku w ubiegłym sezonie odpadła w ubiegłym sezonie odpadała z dalszych gier w pierwszej fazie play-off. Uległa ekipie z Piły i nie awansowała do turnieju finałowego. – Wracając do poprzedniego sezonu to miejsce które zajęliśmy było porażką. Przegraliśmy w play-off z beniaminkiem z Piły po walce, zabrakło nam przysłowiowej kropki nad „i”. Dwa ostatnie sezony nauczyły mnie bardzo dużo. We wcześniejszych sezonach więcej rzeczy mi się udawało, a obecnie nie. Ostatnie pół roku w Białymstoku pokazało mi, że trzeba być bardzo pokornym. Była to surowa lekcja, ale bardzo potrzebna, Wcześniej nie brakowało mi pokory, te niepowodzenia pokazały jak bardzo zmienia się siatkówka. Pokazały mi jednocześnie jak bardzo trzeba podążać za trendami i jak trzeba adaptować się do istniejących realiów – ocenił postawę swojej drużyny Marcin Wojtowicz. Jednocześnie trener odniósł się do wycofania klubu z Tarnowa. – Klub z Tarnowa nie miał żadnych tradycji siatkarskich w TAURON Lidze. Najbardziej szkoda mi Michała Madejskiego, który włożył całe swoje serce, szkoda również kibiców. Najbardziej brakowało w tym klubie organizacji. Z kolei w Świeciu panowała dobra atmosfera, żal że to wszystko się tak skończyło. W Jokerze każdy chciał coś dobrze zrobić, ale się nie udało – dodał szkoleniowiec.
WZMOCNIENIA MAJĄ POPRAWIĆ GRĘ I MIEJSCE
Zespół z Białegostoku uchodzi z jadnego z kandydatów do zajęcia czołowego miejsca w I lidze kobiet. Wzmocnienia jakich dokonali działacze klubu z Podlasia napawają optymizmem. – W porównaniu do ubiegłego sezonu razem z prezesem chcieliśmy zmienić z prezesem siłę ataku oraz atmosferę w szatni. Skład, który zbudowaliśmy jest dla nas optymalny, pozyskaliśmy zawodniczki, które chcieliśmy. Paulina Bałdyga będzie istotnym wzmocnieniem, jest bardzo doświadczona, grała w TAURON Lidze. Jej ogranie oraz rywalizacja z Klarą Kempfi będzie bardzo ciekawa. Adrianna Rybak-Czyrniańska razem z Anną Wojciechowską i Moniką Karnicką chcą się rozwijać, rywalizują na treningach. W przypadku przyjęcia nastawiliśmy się na wzmocnienie techniczne i spryt boiskowy. Amelia Senica i Natalia Bandurska są reprezentantkami Polski w kategoriach młodzieżowych. Do tego dochodzi Julita Molenda, która jest techniczną zawodniczką i ma duże doświadczenie oraz Julia Papszun. Na pozycji libero pozostała Karolina Szmigielska. W ataku pozostała Maja Szymańska atak wzmocniła Martyna Podlaska, która pokazała w którym idzie polska siatkówka młodzieżowa. Z tą siatkarką trzeba dużo pracować i efekty przyjdą. Każda drużyna, która będzie chciała z nami wygrać będzie musiała to udowodnić a boisku – zakończył opiekun BAS-u.
Zobacz również:
Karuzela transferowa w I lidze kobiet
źródło: I liga kobiet - Facebook