Mimo że do rozpoczęcia nowego sezonu PlusLigi zostało już tylko kilka dni, to w barwach Bogdanki LUK Lublin wciąż nie zadebiutował Wilfredo Leon? Kiedy to się stanie? Na razie nie wiadomo, bo reprezentant Polski ma problemy zdrowotne.
W oczekiwaniu na debiut
Wilfredo Leon ma być jedną z gwiazd PlusLigi w sezonie 2024/2025. Mimo że reprezentant Polski wystąpił w finale igrzysk olimpijskich, to w barwach Bogdanki LUK Lublin wciąż nie zagrał. Wydawało się, że Bogdanka Volley Cup im. Tomasza Wójtowicza w lubelskiej hali Globus będzie dobrym momentem na jego debiut w nowym zespole, tym bardziej, że w półfinale Bogdanka LUK zmierzyła się z jego byłym klubem, czyli drużyną z Perugii. Niestety, słynny przyjmujący w miniony weekend nie zagrał. Oba mecze swojej nowej drużyny obserwował z ławki rezerwowych.
Bez deklaracji
Na razie nie wiadomo, kiedy będzie zdolny w pełni do gry. – Ta kontuzja nie pojawiła się pomiędzy finałem igrzysk, a wczorajszym meczem. To nie jest coś nowego, a być może problem jeszcze z Perugii. To musi trochę potrwać. Gdybym, jako kibic, dostał konkretną informację, np. że „wyjdzie do gry w czwartej kolejce”, byłbym spokojniejszy – powiedział Jakub Bednaruk.
Nie tylko kibice, sponsorzy, ale i siatkarscy eksperci chcieliby już zobaczyć Leona w barwach drużyny z Lublina. – Słyszeliśmy od Andrzeja Zahorskiego, że wkrótce będzie gotowy. Widzimy, że zarówno w sobotę, jak i w niedzielę się rozgrzewał, ale jeśli chodzi o element ataku, to na siatce go nie widzimy. Nie wiem, co to znaczy „wkrótce”. Kibice chcieliby zobaczyć go jak najszybciej. My również, bo po to trafił do PlusLigi, żeby być jasną postacią swego zespołu – stwierdził były reprezentant Polski, a obecnie ekspert Polsatu Sport, Piotr Gruszka.
Tajemniczy uraz Leona
Obecnie ani klub, ani sam zawodnik nie wypowiedzieli się odnośnie jego powrotu na parkiet. – To jest zupełnie naturalne, że wszyscy się niecierpliwią. Nie mówię tylko o kibicach, sponsorach i lubelskim środowisku. Wszyscy chcemy Leona na boisku. Zapala mi się lampka, gdy nikt nie jest w stanie określić konkretnej daty powrotu. Oczywiście to nie jest takie proste, bo gdy masz kontuzję, to nie jesteś w stanie powiedzieć, że o 16.00, 25 listopada, będziesz zdolny do gry. Ale jesteś to w stanie mniej więcej określić, bo wiesz, co to jest, jak długo się to leczy i jak długo trzeba później wracać do formy. Na dziś nie wiemy nic. Wiemy tylko, że pogadamy jutro, wkrótce, w przyszłości… – zakończył Jakub Bednaruk.
Przypomnijmy, że w Bogdanka Volley Cup w półfinale gospodarze ulegli drużynie z Perugii, a Jastrzębski Węgiel pokonał Asseco Resovię Rzeszów. W meczu o trzecie miejsce LUK wykazał wyższość nad ekipą z Podkarpacia, a mistrzowie Polski w finale nie sprostali zespołowi z Włoch.
Zobacz również
To oni zadebiutują w PlusLidze. Który klub ma najwięcej debiutantów?
źródło: Polsat Sport