W nadchodzącym sezonie bełchatowski klub będzie miał coś do udowodnienia. W nowej formacji, z nowym trenerem chcą wrócić do czołówki – godnie zaprezentować się w fazie zasadniczej i zawalczyć o play-offy. Swój autorski projekt w drużynie tworzy rumuński szkoleniowiec, a jednym z jego pomysłów został objęty mistrz świata z 2014 roku.
TRENER TWORZY WSZYSTKO OD ZERA
PGE GiEK Skra Bełchatów przechodzi trudny okres. Czasy jej panowania na zmianę z Asseco Resovią Rzeszów trochę odeszły w zapomnienie, a dziewięciokrotni mistrzowie Polski od dwóch sezonów plasują się w dolnej części tabeli. Nadzieją na odbudowę klubu ma być jednak nowy trener z ogromnym doświadczeniem – Gheorghe Cretu. Rumuński szkoleniowiec w przeszłości miał do czynienia z czterema polskimi ekipami. Teraz próbuje posprzątać w Bełchatowie, a ma do tego pełne pole bo w zespole z poprzedniego sezonu pozostali tylko Bartłomiej Lemański oraz świeżo upieczony wicemistrz olimpijski, Grzegorz Łomacz.
Siatkarze Skry w miniony weekend brali udział w Memoriale Arkadiusza Gołasia w Zalasewie. Zajęli tam ostatnie, czwarte miejsce ale to nie o wynik tutaj chodziło. W rozmowie z nami trener Cretu zauważył, że to jeszcze nie etap, by oceniać ale „by pracować mądrze każdego dnia i organizować grę”.
w nowej roli W ZALASEWIE
Podejście szkoleniowca jest bardzo ambitne, a jego pomysły mogą zaskakiwać. Trener podjął bowiem m.in. decyzję o przesunięciu Rafała Buszka na pozycję libero. Wcześniej mistrz świata z 2014 roku grał na przyjęciu. – Nie spodziewałem się, że kiedykolwiek zagram na tej pozycji. Zawodnicy mojego wzrostu raczej nie występują na libero. Myślałem, że kolejny sezon rozegram jako przyjmujący. Gdy usłyszałem propozycję trenera, nie zastanawiałem się długo. Przekonały mnie jego argumenty – przyznał sam siatkarz w rozmowie dla Interia.pl.
Zobaczenie Buszka w koszulce innego koloru było niecodziennym widokiem. Zwłaszcza, że przez swój wzrost będzie najwyższym libero w PlusLidze. Były reprezentant Polski mierzy bowiem 196 centymetrów. To aż o 10-15 cm więcej niż przeciętny libero.– Mam nadzieję, że to nie będzie mi przeszkadzało w grze na tej pozycji. To dla mnie duże wyzwanie, ale gra Skrze to jest naprawdę coś niesamowitego. Cieszę się, że tu jestem i nie mogę się doczekać startu ligi – podkreślił siatkarz, a następnie wspomniał o pierwszych wrażeniach po zmianie pozycji: – To trochę tak jakby usiąść pierwszy raz w życiu za kierownicą i od razu przejechać kilkaset kilometrów.
GDYBY NIE TRENER…
Dla Rafała Buszka będzie to pierwszy sezon w Bełchatowie i już w nowej roli. Nic więc dziwnego, że jest to dla niego zaskakująca zmiana. Przez lata w lidze czy reprezentacji odpowiadał za linię przyjęcia. W latach 2014-2017 występował w barwach narodowych, a jego największym osiągnięciem jest oczywiście złoty medal mistrzostw świata.– PESEL-u nie oszukam. Jeszcze pięć lat temu nie zdecydowałbym się na grę na libero. Chcę jednak sprawdzić się na nowej pozycji. Po sezonie ocenimy, czy to była dobra decyzja, ale wierzę, że się nie pomyliłem. Trener Cretu jest jednym z najlepszych na świecie. Bez niego chyba nie podjąłbym takiej decyzji – oznajmił 37-latek.
Zobacz również:
Przed PL: Bogdanka LUK Lublin – w tym sezonie walka o podium?
źródło: inf. własna