– Udało nam się ściągnąć chłopaków z doświadczeniem I-ligowym, ale również takich, którzy chcieliby coś więcej ugrać niż do tej pory. Na pewno część z nich zmieni swoją rolę w zespole, bo to na ich barkach spoczywał będzie wynik – powiedział nowy trener Campera Wyszków, Mateusz Mielnik.
praca wre
Camper Wyszków zaczął przygotowania do sezonu. Chyba tego pierwszego etapu zawodnicy zbytnio nie lubią?
Mateusz Mielnik: Faktycznie, ten pierwszy etap przygotowań jest trudny i żmudny dla zawodników. Szczególnie na niższym poziomie różnice na początku są duże, bo zawodnicy przychodzą z różnych lig, z różnych zespołów i po długich przerwach od gry. Stanowi to pewien problem, ale trzeba go rozwiązywać. Za nami pierwszy tydzień przygotowań. Na razie łączymy siłownię z treningami technicznymi w hali. Każdy kolejny tydzień będzie trudniejszy, bo będziemy dorzucać kolejne jednostki treningowe na siłowni, łącząc je z pracą nad wytrzymałością. Tak jest jednak co roku, więc trzeba zacisnąć zęby i pracować.
W międzysezonowej przerwie do Wyszkowa ściągniętych zostało kilku zawodników z I-ligową, a nawet z plusligową przeszłością. Oznacza to, że Camper będzie miał wysokie cele w tym sezonie?
– Tak. Okres budowania zespołu trwał bardzo długo i jeszcze nie został zamknięty. Mamy jeszcze jedno wolne miejsce na środku siatki, bo na razie zakontraktowaliśmy 3 środkowych. Po namowach udało nam się ściągnąć chłopaków z doświadczeniem I-ligowym, ale również takich, którzy chcieliby coś więcej ugrać niż do tej pory. Na pewno część z nich zmieni swoją rolę w zespole, bo to na ich barkach będzie spoczywać wynik. Będzie to dla nich nowe doświadczenie. Poza tym Camper chce wrócić do lat, w których był w czołówce I ligi. Mamy na to określony plan i będziemy robić wszystko, aby krok po kroku się do niego zbliżać.
Co pana skłoniło, aby zrobić krok w tył i zejść z I ligi do II ligi?
– Nie będę ukrywał, że bardzo ważnym powodem były względy rodzinne. Akurat mój syn z partnerką mieszkają bardzo blisko, w Ostrołęce, więc to było dla mnie bardzo ważne. Chciałbym więcej czasu poświęcić mojemu synowi w ważnym dla niego okresie. To była priorytetowa sprawa, ale kluczowa była też wizja prezesa, który jasno powiedział, że chciałby odbudować siłę Campera i wrócić do I ligi. Lubię takie projekty, mam już pewne doświadczenie, więc wszystko zgrało się w jedną całość i wylądowałem w Wyszkowie.
A wie pan już, które zespoły w nadchodzącym sezonie w II lidze będą najsilniejsze?
– Zanosi się na to, że faworyci będą w naszej grupie. Najbogatszym klubem jest Necko Augustów, które zbudowało bardzo silny zespół. Co roku do I ligi puka Sparta Grodzisk Mazowiecki, która również ma w składzie wielu doświadczonych zawodników. Poziom w naszej grupie będzie więc bardzo wysoki. Z innych grup warto wymienić WKS Wieluń, który też co roku aspiruje do gry w turnieju finałowym. Myślę, że znowu będzie 5-6 silnych zespołów. Nie wiem jeszcze jak w pozostałych grupach, bo poszczególne zespoły dopiero zaczynają przygotowania. II liga jest na tyle specyficzna, że trzeba poczekać i ocenić siłę poszczególnych zespołów w dalszej części sezonu.
Zobacz również:
Z PlusLigi do II ligi. Nowy środkowy w Wyszkowie
źródło: inf. własna