Poznaliśmy trzeciego półfinalistę Siatkarskiej Ligi Narodów kobiet. Spotkanie reprezentacji Włoch oraz Stanów Zjednoczonych było solidne, ale zakończyło się w trzech setach. O przepustkę do finału zawalczą Włoszki, podczas gdy Amerykanki mogą już pakować walizki.
OFENSYWNE KŁOPOTY
Od samego początku spotkania olbrzymią presję wywierały Amerykanki. Po dwóch atakach oraz zatrzymaniu Myriam Sylli prowadziły 4:1. Nie radziła sobie w ofensywie Avery Skinner, która nie kończyła pierwszych akcji, w dodatku została zatrzymana (4:4). Swoje winy szybko odkupiła asem, dzięki czemu ekipa zza oceanu w dalszym ciągu prowadziła (7:5). Falowała w ogólnym rozrachunku gra Amerykanek, coraz bardziej swoją obecność na boisku zaznaczała Paola Egonu, punktując zza linii 9. metra. Wynik oscylował wokół remisu, ale to Włoszki zaczęły rozdawać karty po kolejnym bloku na Skinner (15:13). Borykały się ze skutecznością w ataku siatkarki z USA, dzięki czemu w kontrach punktowały Włoszki (17:14). Jeszcze podały dłoń zepsutym atakiem (17:16), ale Amerykanki zrobiły to dwukrotnie i zanosiło się, że to zespół z Półwyspu Apenińskiego sięgnie po triumf (20:16). Do samego końca nie brakowało przebłysków podopiecznych trenera Kiralyego, ale Włoszki objęły prowadzenie w meczu po zepsutym serwisie Dany Rettke (25:21).
DŁUGIE PRZECIAGNIE LINY
W drugiej części również to reprezentacja Stanów Zjednoczonych cieszyła się z prowadzenia (3:1). Włoszki wyrównały za sprawą wygrania długiej akcji, która zdecydowanie napędziła je do jeszcze lepszej gry. Zaczęła błyszczeć wręcz na boisku Egonu (6:4), punktując również zagrywką. Wynik jednak zmieniał się jak w kalejdoskopie, bowiem Amerykanki odpowiadały serwisem, a także stawiały szczelny blok. Wygranie długiej akcji przez nie odmieniło bieg spraw, wszak wróciły do dwóch oczek zaliczki (8:6). Przeciąganie liny trwało bardzo długo, a dopiero w samej końcówce ujrzeliśmy trzypunktowe prowadzenie. Należało ono do siatkarek trenera Velasco, które po kontratakach Egonu i zatrzymaniu Skinner wygrywały już 20:16. Podobnie jak w poprzedniej odsłonie, tak i w tej Włoszki bez większych trudności doprowadziły do zwycięstwa. Blok i atak Antropowej zakończyły tego seta (25:21).
AMERYKANKI NIE DOGONIŁY
Trzecia partia była tą, w której ekipa z Włoch prowadziła po raz pierwszy na starcie (4:2).Od samego początku zespół z Europy stawiał na szczelny blok, co przynosiło wymierne rezultaty (6:4). Obydwie drużyny miały momenty, w których się myliły, ale niezmiennie na prowadzeniu utrzymywały się Włoszki. Wykorzystany kontratak przez Egonu wiązał się z pięciopunktowym prowadzeniem (15:10). Gasnącą grę Amerykanek uratowała Chiaka Ogbogu, która zapunktowała atakiem, a także zatrzymała Alice Degradi (18:15). Im dalej w las, tym było ciekawiej. Kłopoty z punktowaniem z pierwszej akcji dotknęły Europejki. Kontra Skinner oraz zatrzymanie Sylli były zwiastunem pasjonującej końcówki (20:19). Niemniej jednak Skinner atakowała ze zmiennym szczęściem, a gra punkt za punkt i jedno oczko zapasu Włoszek nie mogły skończyć się niczym innym, jak wygraną. Ostatnie słowo należało do Egonu (25:23).
Włochy – USA 3:0
(25:21, 25:21 25:23)
Składy zespołów:
Włochy: Orro, Bosetti (4), Danesi (5), Sylla (10), Egonu (20), Fahr (9), De Gennaro (libero) oraz Degradi, Cambi, Antropowa (4), Giovannini
USA: Carlini (4), Larson (2), Drews (3), Washington (9), Rettke (7), Wong-Orantes (libero) oraz Hancock, Thompson (8), Cook (6), Ogbogu (5)
Zobacz również:
Wyniki rundy finałowej Siatkarskiej Ligi Narodów kobiet
źródło: inf. własna