Reprezentacja Włoch w swoim przedostatnim meczu trzeciego turnieju Siatkarskiej Ligi Narodów pokonała ekipę z USA 3:1. Tym samym podopieczne trenera Julio Velasco wyprzedziły ekipę z Polski w turniejowej tabeli, posiadając nad nią punkt przewagi. Biało-czerwone mają jednak do rozegrania jeszcze dwa spotkania.
CAŁY CZAS NA PROWADZENIU
Spotkanie po swojej myśli rozpoczęły Włoszki, które po zbiciach Paoli Egonu oraz dobrym bloku wygrywały 4:2. Amerykanki od samego początku popełniały błędy w ataku, podczas gdy blok ekipy z Półwyspu Apenińskiego dopiero się rozkręcał (6:3). Zespół z Włoch w najlepsze utrzymywał się na kilkupunktowym prowadzeniu, choć blok na Myriam Sylli zniwelował straty do dwóch oczek (10:8). Dość długo byliśmy świadkami gry punkt za punkt, więcej niedokładności zaczęło się wdzierać w szeregi podopiecznych trenera Velsaco (17:16). Zespół zza oceanu długo utrzymywał kontakt w połowie seta, ale wystarczyły dwa błędy z rzędu w kontratakach i as Sylli, by Włoszki poczuły się pewnie (21:16). Sama końcówka to już koncert w ich wykonaniu, który został zakończony skuteczną kontrą Egonu (25:17).
KONSEKWENTNE AMERYKANKI
W drugiej odsłonie po atakach Avery Skinner oraz błędzie rywalek to ekipa zza oceanu prowadziła 4:2. Tym razem to podopieczne trenera Kiraly’ego stawiały szczelny blok, w dodatku wywierały presję zagrywką (8:4). Mierzyły się z problemami w przyjęciu oraz ataku Włoszki. Niekończone przez nie pierwsze akcje były wodą na młyn dla Amerykanek, które punktowały w dłuższych akcjach. Pojedyncze sytuacje ekipy z Półwyspu Apenińskiego niewiele zmieniały, pewnie po swoje szły siatkarki z USA, które grały wszechstronnie (19:12). Bezradne Włoszki postanowiły wziąć sprawy w swoje ręce, ale trzy wygrane akcje z rzędu czy późniejsze zagrywki Egonu niczego nie zmieniły. Kontratak Skinner dał reprezentacji Stanów Zjednoczonych remis (25:19).
KONCERTOWE WŁOSZKI
Następnej odsłonie towarzyszyła gra punkt za punkt do stanu 5:5. Dopiero zatrzymanie Lauren Carlini dało Włoszkom dwa oczka zaliczki. Te wróciły do solidnej gry blokiem z pierwszej partii, zwiększając do sześciu punktów po kolejnych trzech (14:8). Taki obrót spraw znacznie ułatwił im grę. Mimo dobrej dyspozycji Andrei Drews jej losów nie podzielała Kelsey Cook (18:11). Zawodniczki z Półwyspu Apenińskiego po sam koniec odsłony kontrolowały jej przebieg i nic się już nie zmieniło. Zbicie Sylli ją zakończyło (25:15).
ROZLUŹNIENIE WŁOSZEK
Z wysokiego “c”, bo od prowadzenia 3:0 zainaugurowały czwartą partię siatkarki z Ameryki. Od samego początku napędzona była Drews, ale wystarczyła seria zagrywek Sylli, by tablica wyników wskazała na 6:4 dla Włoszek. Te kontynuowały swoją świetną grę serwisem, bowiem asa dołożyła Anna Danesi (9:5). Zespół ze Stanów Zjednoczonych nie zwieszał broni, szukał swojego szczęścia blokiem (9:7). O swojej obecności na boisku dała znać również Alessia Orro, która zaatakowała z drugiej piłki czy też popisała się asem (14:10). Obydwie drużyny wymieniały się blokami, ale duże kroki ku końcowi czyniła reprezentacja Włoch (18:13). W jej szeregi wkradło się rozluźnienie, Jordan Larson punktowała atakiem i blokiem (20:17). Amerykanki nawet ustrzeliły asa (22:20), ale nie zdziałały niczego więcej, w ważnym momencie pomyliły się w ataku. Spotkanie zakończyła atakiem Sarah Fahr (25:21).
Włochy – USA 3:1
(25:17, 19:25, 25:15, 25:21)
Składy zespołów:
Włochy: Degradi (9), Orro (3), Danesi (13), Sylla (13), Egonu (23), Fahr (12), De Gennaro (libero) oraz Cambi, Antropowa (4), Giovannini (1)
USA: Carlini (3), Larson (6), Thompson (13), Rettke (6), Robinson (7), Ogbogu (6), Wong-Orantes (libero) oraz Hancock, Drews (13), Washington (7), Hentz (libero)
Zobacz również:
Wyniki i tabela Siatkarskiej Ligi Narodów kobiet
źródło: inf. własna
