Toruńskie Anioły po trzech latach kończą sezon upragnionym awansem do TAURON 1. Ligi. Tuż po ostatnim meczu turnieju finałowego na temat ciężkiej pracy i sukcesu wypowiedział się Rafał Pawlak, atakujący zespołu z Torunia. Nie zabrakło także podziękować dla kibiców, którzy tłumnie przybyli wspierać klub. – Wielkie brawa, nieprzypadkowo zostali dziś także MVP sezonu – przyznał na koniec turnieju.
ciężka praca popłaca
Anioły Toruń zaczęli swoją przygodę z II-ligą z wysokiego C. Już w 2022 roku drużyna była blisko awansu, ale ostatecznie zajęła 3. miejsce w turnieju w Nowej Soli. Rok później zespół Aniołów odpadł już w turnieju półfinałowym. Wreszcie ciężka praca przyniosła efekty w postaci upragnionego awansu. Łatwo nie było, ale radość z sukcesu wiele rekompensuje i buduje silną więź.
– Od dwóch lat generalnie staramy się, trenujemy bardzo, bardzo ciężko. W tym sezonie dziesięć miesięcy, w zeszłym sezonie też. Wtedy się nie udało, teraz jesteśmy zadowoleni, szczęśliwi. Może czasem faktycznie trzeba troszkę dłużej poczekać, żeby zasłużyć na sukces i żeby móc się cieszyć wspólnie, tak jak teraz. Awans nas jednoczy, doceniamy to co mamy – przyznał atakujący toruńskich Aniołów.
Dobre lekcje, jeszcze LEPIEJ wyciągnięte wnioski
Wszystkie zespoły przy tak długim i napiętym terminarzem rozgrywek mają gorsze momenty. Takie chwile były również nieodzownym elementem sezonu Aniołów. Ciężkie mecze, wyrównane końcówki, a nawet porażki ostatecznie przekute zostały w sukces, co naturalnie jest efektem pracy wielu osób.
– Każdy mecz dla nas, który wygraliśmy na styku, czy nawet te przegrane, były dla nas lekcją, materiałem do pracy nad własnymi słabościami. Nad tym co możemy poprawić, jak się zachowujemy w danych okolicznościach, czy jesteśmy dalej drużyną czy nią nie jesteśmy. Też duża w tym rola naszego psychologa klubowego, który podgląda nas na treningach, meczach – skomentował 28-latek.
zmiana formatu na plus
W zeszłym roku sensacją było odpadnięcie zespołu z Torunia już na etapie półfinałów. Rozgrywki wówczas były krótsze i zamknęły drogę do awansu jednym z faworytów. Rezygnacja z fazy play-off pozostawiała mały margines błędu, a tegoroczna zmiana, zdaniem atakującego, była znacznie korzystniejsza.
– Na pewno dobrze, że ta faza play-off była w tym sezonie, bo to też było takie pierwsze wprowadzenie. Nie od raz półfinały, czyli skok na głęboką wodę, ale to przetarcie. Trzy mecze nie były łatwe. Jeden mecz pewnie wygraliśmy, ale pozostałe w pozostałych dwóch nic nie było pewne. Musieliśmy wznieść się na wyższy poziom, żeby te mecze wygrać. Później fajnie można było na dobrej pewności siebie wejść w półfinały i finały – potwierdził Pawlak.
Ćwierćfinaliści Pucharu Polski
Jednym z sukcesów minionego sezonu w wykonaniu torunian było dotarcie do ćwierćfinałów Pucharu Polski. Tam podopieczni trenera Krzysztofa Stelmacha zmierzyli się z Projektem Warszawa. Sam mecz może i nie należał do najlepszych, lecz dodatkowo zbudował drużynę i wskazał mankamenty do poprawy.
– Mecz z Projektem trochę nam nie wyszedł przyznam szczerze. Nie wiem co tam było nie tak, nie analizowaliśmy tego bardzo, też nikt nie chciał wracać tam. Wiele aspektów zadecydowało, że tak mocno przegraliśmy. Może mental nie dojechał. Zobaczyliśmy zawodników z PlusLigi, z Warszawy, która biła się o medale w tym sezonie w ekstraklasie i pewnie się zestresowaliśmy… ale cała przygoda z pucharem na pewno nas zbudowała. Tam mieliśmy do grania mecze z lepszymi rywalami od nas. Ograliśmy dwie drużyny I-ligowe, bodajże z Białegostoku i Chełmna, więc to dodało nam skrzydeł. Na pewno takie mecze dodają pewności siebie i sprawiają, że w meczach o stawkę gra się łatwiej, bo wiemy, jak się zachować w sytuacjach trudnych i kryzysowych – przyznał zawodnik.
klub kibica nagrodzony
Podczas oficjalnego zakończenia turnieju, obok wręczenia zwycięzcom biletów do TAURON 1. Ligi, uhonorowano także klub kibica toruńskich aniołów. Podziękowań dla wiernych fanów nie było końca, również ze strony bohaterów sezonu. – W zeszłym sezonie kibice byli z nami i mimo złej końcówki poprzedniego, zostali z nami w tym roku. Wielkie brawa, nieprzypadkowo zostali dziś także MVP sezonu – dodał na zakończenie siatkarz.
Zobacz również:
Upragniony awans Aniołów Toruń. Kalinowski: Każdy dokładał naprawdę ważne punkty
źródło: inf. własna