Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > I liga mężczyzn > I liga M: Ciekawy piątek na zapleczu PlusLigi

I liga M: Ciekawy piątek na zapleczu PlusLigi

fot. Klaudia Piwowarczyk

W piątek rozegrano trzy spotkania I ligi mężczyzn – 2 z 29. kolejki oraz jeden z zaległej 26. kolejki. W ramach odrabiania zaległości sulęcinianie na wyjeździe wygrali 3:1 z SMS-em PZPS Spała. Do podziału punktów doszło w starciu BBTS-u Bielsko-Biała z Lechią Tomaszów Mazowiecki. W ostatnim z piątkowych pojedynków PZL LEONARDO Avia Świdnik postawiła się Bogdance Arce Chełm, ale urwała jej tylko jednego seta.

Mocne otwarcie nie pomogło SMS-owi

Od początku spotkania to gospodarze nadawali ton grze. Sprawiali problemy zagrywką, ustawiali szczelne bloki (10:4). Swoje akcje kończył Kiedos. Mimo roszad w składzie sulęcinianie nie byli w stanie odwrócić biegu seta. W końcówce siatkarze obu zespołów popełniali błędy w polu zagrywki. Jednostronną partię zamknął blok na Gawrzydku.

W drugiej partii od początku trwała zacięta walka. Żaden z zespołów nie był w stanie zbudować wyraźnej przewagi. Coraz pewniej punktował Nowik. Gospodarze nie pomagali sobie popełniając błędy w polu zagrywki (13:15). Dopiero sera przy zagrywkach Trawki pozwoliła odwrócić wynik. Szybko o czas poprosił trener Cop (16:15). Goście głównie za sprawą dobrej postawy Nowika przejęli inicjatywę w końcówce seta i wygrali do 23.

Końcówki dla Olimpii

W trzeciego seta z nową energią weszli gospodarze. Po asie Rybaka interweniował trener Cop (11:6). W dalszej fazie seta trwała zacięta wymiana ciosów, większość akcji kończyła się w pierwszym uderzeniu. Po ataku Gołębiowskiego SMS prowadził 18:15. Dobra postawa Chacińskiego, Nowika i Kłysza oraz pomyłki gospodarzy pozwoliły zniwelować dystans. Serię przy zagrywkach Prokopczuka przerwał dopiero atakiem Becker (19:21). Po ataku Michalaka Olimpia miała kolejne piłki setowe. Partię zakończył błąd Kiedosa.

Od pierwszych akcji czwartej partii to sulęcinianie nadawali ton grze. Po obu stronach siatki zdarzały się błędy szczególnie w polu zagrywki. Gdy kolejnych ataków nie skończyli gospodarze, interweniował ich szkoleniowiec (9:13). Po asie Nowika było już 15:9. Gospodarze starali się walczyć, jednak wciąż nie potrafili znaleźć sposobu na Nowika. Kontratak Michalaka dał zwycięstwo sulęcinianom.

MVP: Tytus Nowik

SMS PZPS Spała – Olimpia Sulęcin 1:3
(25:13, 23:25, 22:25, 18:25)

Składy zespołów:
SMS: Kiedos (15), Becker (11), Gołębiowski (5), Trawka (8), Rybak (18), Urbańczyk (4), Kubacki (libero) oraz Kukie (1), Pobrotyn i Drąg
Olimpia: Chaciński (9), Bożek (2), Gawrzydek (4), Szymczak (1), Cichosz-Dzyga (5), Nowik (22), Sawerwain (libero) oraz Sobczak (libero), Prokopczuk (1), Leitermeier (3), Kłysz (9) i Michalak (5)

Efektowny set w Bielsku-Białej

Od początku spotkania gospodarze musieli gonić wynik. Bielszczanie nie pomagali sobie popełniając błędy. Dopiero po atakach Dębskiego i Romacia wynik wyrównał się (10:10). Seria przy zagrywkach Wardy pozwoliła Lechii odbudować przewagę. Dobrze funkcjonował tomaszowski blok. Przy stanie 14:19 zawodników do siebie przywołał trener Kapelus. W dalszej fazie seta to gospodarze przejęli inicjatywę, punktowali seriami i po kontrataku Szweda doprowadzili do remisu (20:20). Swoje akcje kończył Bartłomiej Zawalski. Chociaż po ataku Szlęzaka Lechia miała piłkę setową, nie wykorzystała jej. Podczas długiej walki na przewagi obie drużyny miały swoje szanse. Kropkę nad i po niemal 40 minutach gry postawił Dębski.

W drugiej partii gospodarze kontynuowali skuteczną grę, po asie Dębskiego prowadzili 9:4. Ofensywa rywali opierała się na duecie Musiał/Smits. Bereza regularnie posyłał piłki do swoich środkowych. Gospodarze górowali na siatce. Po obu stronach siatki nie brakowało zepsutych zagrywek. Kontrolę nad grą utrzymywali gospodarze. Zepsuta zagrywka Przybyłka zamknęła seta.

Podział punktów

Z nową energią w trzecią partię weszli goście, którzy po ataku Przybyłka prowadzili 6:4. Gospodarze mieli problem ze skończeniem ataku, w krótkim czasie obie przerwy wykorzystał trener Kapelus. Chociaż gra gości nie była pozbawiona pomyłek, dystans pozostawał wyraźny (14:20). W końcówce gospodarze odrobili kilka punktów. Atak Musiała i błąd Sieka dał ostatnie oczka lechistom.

Po atakach Dębskiego i Mateusza Zawalskiego BBTS prowadził 7:2 w czwartym secie. Po czasie dla trenera Mielnika asa dołożył jeszcze Bartłomiej Zawalski. Nie odpuszczał Smits a celne zagrywki Tomy utrudniały przyjęcie gospodarzom (11:10). W dalszej fazie obie drużyny skuteczne akcje przeplatały z błędami. Dobrze funkcjonował blok Lechii. Po ataku Musiała goście prowadzili 20:19. Chociaż za sprawą Szweda bielszczanie obronili pierwszą piłkę setową, szybko kropkę nad i postawił Smits.

Otwarcie tie-breaka należało do Lechii. Pierwszy punkt dla BBTS-u w tym secie zdobył dopiero Mateusz Zawalski (1:3). Obie drużyny nie ustrzegły się błędów, wynik szybko się wyrównał. Po błędzie Szlęzaka nastąpiła zmiana stron (8:7). W końcówce czerwoną kartką ukarany został Neroj (11:9). Obie drużyny walczyły do końca. Walkę rozstrzygnął Bartłomiej Zawalski.

MVP: Kamil Dębski

BBTS Bielsko-Biała – Lechia Tomaszów Mazowiecki 3:2
(35:33, 25:21, 22:25, 22:25, 15:13)

Składy zespołów:
BBTS: Kopij (7), Zawalski M. (11), Dębski (25), Zawalski B. (20), Romać (14), Bereza (1), Biniek (libero) oraz Siek, Janus (4), Puczkowski i Szwed (11)
Lechia: Musiał (21), Neroj (3), Smits (19), Warda (2), Szlęzak (11), Toma (6), Jaglarski (libero) oraz Białecki (1) i Przybyłek (7)

Ciekawy początek meczu w Chełmie

Od początku spotkania drużyny wymieniały się celnymi atakami. Nie brakowało przedłużonych wymian a wynik pozostawał na styku. Swoje akcje kończyli Ptaszyński i Wierzbicki, po drugiej stronie siatki skutecznie atakowali Szwaradzki i Rusin. W dalszej części seta tempo gry spadło, pojawiły się błędy (19:19). Po zagraniu Szwaradzkiego gospodarze mieli piłkę setową, ale Wierzbicki doprowadził do gry na przewagi. Seta asem rozstrzygnął Łapszyński.

Po serii przy zagrywkach Połyńskiego Avia prowadziła 6:2 w drugim secie. Goście górowali na siatce, stopniowo powiększając przewagę. Gdy zablokowany został Rusin, interweniował trener Rebzda (8:13). Mimo starań Łapszyńskiego dystans pozostawał wyraźny. Gospodarze nie potrafili wyeliminować ze swojej gry pomyłek. kontratak Wierzbickiego dał serię piłek setowych świdniczanom. Ostatnie punkty padły po zepsutych zagrywkach.

Walki nie brakowało

Od początku trzeciej partii trwała wyrównana, ale niepozbawiona błędów gra. Dopiero po asie Szwaradzkiego Arka odskoczyła na 13:10 i o czas poprosił świdnicki trener (13:10). Głównie za sprawą szczelnych bloków Avia doprowadziła do remisu (14:14). Dobra gra Wierzbickiego i as Połyńskiego wyprowadziły świdniczan na prowadzenie 17:15. Gospodarze szybko odrobili te straty i po punktowych zagrywkach Rusina odskoczyli na 22:20. Tej przewagi siatkarze Arki już nie oddali i po ataku Łapszyńskiego wygrali do 22.

W czwartej partii od początku sytuację kontrolowali gospodarze, którzy po asie Marcyniaka prowadzili 8:5. Obie drużyny nie ustrzegły się pomyłek szczególnie w polu zagrywki. Celnie atakował Baran, swoje akcje kończył Łapszyński (18:12). Goście nie potrafili znaleźć sposobu, by wrócić do skutecznej walki. Trzy ostatnie punkty w spotkaniu padły po pomyłkach obu ekip.

MVP: Łukasz Łapszyński

Bogdanka Arka Chełm – PZL LEONARDO Avia Świdnik 3:1
(27:25, 17:25, 25:22, 25:17)

Składy zespołów:
Arka: Marcyniak (8), Rusin (17), Szwaradzki (11), Gonciarz (1), Łapszyński (16), Nowak (5), Cabaj (libero) oraz Sas (libero), Miszczuk, Baran (4) i Kulik (3)
Avia: Łysikowski (4), Pigłowski (1), Obermeler (8), Wierzbicki (11), Połyński (8), Ptaszyński (13), Kuś (libero) oraz Machowicz, Krawczyk (1) i Czerwiński

Zobacz również:
Wyniki i tabela I ligi mężczyzn

źródło: inf. własna

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, I liga mężczyzn

Tagi przypisane do artykułu:
, , , , , ,

Więcej artykułów z dnia :
2024-03-23

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved