Lechia Tomaszów Mazowiecki została ukarana walkowerem w meczu z Avią Świdnik za grę z nieuprawnionym zawodnikiem. Klub oświadczył w swoich mediach, że nie zgadza się z taką decyzją i zamierza walczyć o swoje prawa w sądzie.
transfer medyczny mógł zostać wykonany
Niedawno kontuzjowanego Marcela Hendzelewskiego zastąpił Kamil Maruszczyk. Zawodnik przeszedł do Lechii na zasadzie transferu medycznego. Przypomnijmy, że taka procedura przysługuje zespołowi, kiedy zawodnik doznaje kontuzji, którą potwierdzą badania medyczne. Wtedy klub może się ubiegać o zastąpienie takiego siatkarza poza oknem transferowym. Warunkiem jest, aby był to zawodnik podstawowy, który rozegrał określoną liczbę spotkań i zaczął odpowiednią liczbę meczów w wyjściowym składzie.
Nie każdy zawodnik może jednak zasilić drużynę
Marcel Hendzelewski spełniał te wymogi i zgodnie z przepisami Lechia mogła ubiegać się o transfer medyczny. Takiej zmiany zawodników dokonano i Kamil Maruszczyk został zgłoszony do rozgrywek. Zdążył nawet rozegrać jedno spotkanie z Avią Świdnik, wygrane przez Lechię. Sęk w tym, że władze ligi dopatrzyły się, że transfer został przeprowadzony jednak niezgodnie z regulaminem i ukarał Lechię walkowerem.
zgodnie, czy niezgodnie – zawodnika wpuszczono na boisko
Cóż z tego, że transfer medyczny mógł zostać dokonany, kiedy według regulaminu, Maruszczyk akurat nie mógł być zawodnikiem, który zastąpi Hendzelewskiego. Lechii jednak zapewne nie chodzi już o sam fakt przeprowadzenia nieregulaminowego transferu, a o to, że ktoś ten transfer musiał zatwierdzić i przyjąć zgłoszenie siatkarza do rozgrywek. Jeżeli liga nie zakwestionowała tego wcześniej, to Lechia uznała zapewne, że transferu dokonano prawidłowo. Teraz klub zamierza wejść w spór prawny z ligą i dochodzić sądownie swoich racji.
źródło: inf. własna, Lechia Tomaszów Mazowiecki - Facebook