Zaskakującego wyboru dokonała irańska federacja, która zdecydowała się powierzyć stery męskiej reprezentacji Mauricio Paesowi, pod wodzą którego Persowie spróbują włączyć się jeszcze do walki o awans na igrzyska olimpijskie w Paryżu.
Zaskakująca decyzja
W środę w końcu poznaliśmy nowego szkoleniowca męskiej reprezentacji Iranu. Nie został nim Alberto Giuliani, który był głównym faworytem do poprowadzenia Persów. Wprawdzie znalazł się w gronie dwóch ostatecznych kandydatów, ale irańska federacja na czele z prezesem, Vahidem Moradim dokonała innego wyboru. Postawiła na Mauricio Mottę Paesa, który ma zasiąść na ławce trenerskiej Irańczyków do końca igrzysk olimpijskich w Paryżu. Jeśli obie strony będą zadowolone ze współpracy, to istnieje opcja jej przedłużenia o 2+2 lata.
Mauricio Motta Paes karierę trenerską rozpoczynał jako współpracownik i asystent legendarnego Bernardo Rezende, a następnie wraz z Philippe Blainem znalazł się w sztabie szkoleniowym reprezentacji Francji. Ostatnio pracował także w sztabie reprezentacji Czech, a obecnie prowadzi Epicentr-Podolany Horodok. Po zakończeniu rywalizacji w mistrzostwach Ukrainy od razu uda się do Iranu, aby poprowadzić zgrupowanie tamtejszej reprezentacji przed Ligą Narodów.
Nikłe szanse na Paryż
Paes może pochwalić się zdobyciem tytułów mistrzowskich we Francji i Japonii. Jako trener siatkówki plażowej prowadził francuski duet Lesage/Prawerman, z którą awansował na igrzyska olimpijskie. Teraz przed nim duże wyzwanie, bowiem ma mało czasu, aby poznać irańską mentalność i tamtejszych zawodników. Irańczycy są daleko w światowym rankingu. Muszą więc świetnie wypaść w Lidze Narodów, by rzutem na taśmę wywalczyć awans na igrzyska olimpijskie w Paryżu.
Zobacz również:
Irańczycy bliscy porozumienia z nowym trenerem
źródło: inf. własna, ivolleymagazine.it