MCKiS Jaworzno dość niespodziewanie w meczu 24. kolejki I ligi mężczyzn prowadził 2:0 z Bogdanką Arką Chełm. Jaworznianie co prawda nie zdołali dopisać do swojego konta trzech punktów, ale wygrali po tie-breaku. W pięciu setach rozstrzygnęły się również pojedynki pomiędzy Lechią Tomaszów Mazowiecki a Mickiewiczem Kluczbork oraz BBTS-em Bielsko-Biała a BAS-em Białystok. W obu meczach wygrywali przyjezdni.
Mocne wejście jaworznian
Od pierwszych akcji jaworznianie nie odpuszczali wyżej notowanym rywalom i prowadzili zaciętą walkę. Po obu stronach siatki zdarzały się błędy. Wynik wciąż oscylował wokół remisu. Po błędzie Rusina MCKiS miał piłkę setową, ale nie wykorzystał ją. Dopiero ataki Poloka i Grzegolca przechyliły szalę zwycięstwa na korzyść gospodarzy. Po bloku na Łapszyńskim gospodarze prowadzili 5:3 w drugiej odsłonie. Goście wciąż mieli problem ze skończeniem akcji, zaś jaworznianie wykorzystywali swoje szanse. W szeregach Arki ataki kończył głównie Marcyniak. Skutecznie bloki ustawiał Pietras (15:9). Mimo roszad w składzie przyjezdni nie potrafili przeciwstawić się rywalom. Arka co prawda obroniła kilka piłek setowych, ale ostatnie słowo należało do Pietrasa.
Arka nie odpuściła
Chociaż początek seta numer trzy ponownie należał do jaworznian, po ataku Kulika wynik wyrównał się (11:11). Dobra postawa Pietrasa i Sługockiego pozwoliła MCKiS-owi odbudować przewagę (16:12). Sytuacja na tablicy wyników szybko odmieniła się. Nie brakowało zaciętych wymian i po bloku na Strzeżku to Arka prowadziła 18:17. Do końca obie drużyny walczyły, ale punkt na wagę zwycięstwa zdobył Marcyniak. Korzystając z błędów rywali MCKiS prowadził na początku czwartego seta 5:2. Dobra postawa Szwaradzkiego i Dobosza oraz celne zagrywki Barana a następnie Magnuszewskiego pozwoliły gościom przejąć inicjatywę. Kolejną serię Arka zaliczyła po asach Marcyniaka (9:18). Jednostronną partię zamknął Dobosz.
Kontratak Dobosza wyprowadził Arkę na prowadzenie 4:1 w tie-breaku. Ze zmiennym szczęściem atakował Miszczuk. Kolejne bloki Pietrasa pozwoliły MCKiS-owi zmniejszyć straty. Gdy Szwaradzki popełnił błąd w ataku, jaworznianie wyszli na prowadzenie 10:9. Goście nie potrafili wyeliminować ze swojej gry pomyłek. Gdy ataku nie skończył Miszczuk, MCKiS miał piłki meczowe (14:12). Arka doprowadziła do walki na przewagi, ale w niej lepsi okazali się gospodarze.
MVP: Mateusz Pietras
MCKiS Jaworzno – Bogdanka Arka Chełm 3:2
(26:24, 25:18, 23:25, 15:25, 16:14)
Składy zespołów:
MCKiS: Strzeżek (14), Polok (6), Grzegolec (5), Sługocki (10), Pietras (17), Szczechowicz (2), Gepfert (libero) oraz Waszczuk (libero), Borończyk (1), Gaweł (4), Horoszkiewicz (3) i Czerwiński (4)
Arka: Sadkowski (1), Marcyniak (17), Rusin, Szwaradzki (19), Gonciarz (1), Łapszyński (6), Cabaj (libero) oraz Sas (libero), Miszczuk (12), Dobosz (10), Nowak, Baran (6), Magnuszewski (3) i Kulik (4)
Zacięte starcie dla kluczborczan
Otwarcie środowego meczu w Tomaszowie Mazowieckim należało do gości. Kluczborczanie wyraźnie wygrali inauguracyjną odsłonę. Sytuacja odwróciła się w drugiej partii. Najwięcej emocji przysporzył trzeci set. W nim niemal przez cały czas wynik oscylował wokół remisu. Po ataku Lindy goście mieli piłkę setową, ale nie wykorzystali jej. Podczas długiej walki na przewagi obie drużyny miały swoje szanse. Ostatecznie po 40 minutach walki dopiero ataki Górskiego i Muchy rozstrzygnęły seta na korzyść gości.
Kluczborczanie nie potrafili wykorzystać sytuacji w czwartej partii. Raz za razem punktowali Musiał i Smits a Lechia doprowadziła do tie-breaka. W piątej partii podczas zmiany stron gospodarze prowadzili 8:6 a kolejne ataki Smitsa powiększyły dystans (11:7). Efektowna seria przy zagrywkach Lipińskiego, podczas której kontrataki wykorzystywał Pasiński a goście ustawiali blok, odwróciła wynik. Dopiero atak Musiała pozwolił zrobić przejście (12:13). Atak Olczyka i as Pasińskiego rozstrzygnęły rywalizację.
MVP: Piotr Lipiński
Lechia Tomaszów Mazowiecki – Mickiewicz Kluczbork 2:3
(17:25, 25:19, 36:38, 25:20, 12:15)
Składy zespołów:
Lechia: Musiał (23), Neroj (2), Smits (31), Sterna (7), Toma (12), Kącki (13), Jaglarski (libero) oraz Suski i Białecki
Mickiewicz: Lipiński (2), Mucha (5), Górski (24), Olczyk (10), Pasiński (22), Linda (27), Czyrek (libero) oraz Łysiak (libero), Gibek i Siemiątkowski
BAS wygrał w nierównym meczu
Chociaż początek spotkania toczył się po myśli gospodarzy, szybko inicjatywę przejęli goście. Swoje akcje kończyli Naliwajko i Goss. Bielszczanie nie pomagali sobie popełniając błędy. Do końca partii grę kontrolował BAS, który wygrał po ataku Kacperkiewicza. Od początku drugiej odsłony warunki dyktowali gospodarze, skuteczność utrzymywał Dębski. Celnie bbtpunktował Romać a dystans utrzymywał się. W końcówce BAS oddał rywalom punkty po błędach i przegrał do 21. Trzecia partia rozegrana została pod pełną kontrolą BBTS-u. Ani przez moment białostoczanie nie potrafili znaleźć sposobu na przeciwników. Jednostronną odsłonę zamknął Puczkowski.
Gospodarze nie kontynuowali skutecznej gry w czwartym secie. Po kontrataku Gossa BAS odskoczył na 7:3. Gospodarze celne ataki przeplatali z błędami, ze zmiennym szczęściem punktował Szwed. Dopiero celne zagrywki Romacia pozwoliły zmniejszyć dystans (14:15). Chociaż w dalszej fazie seta trwała zacięta walka a w decydującym momencie Dębski wyrównał na 21:21, ostatnie akcje grane były pod dyktando gości. Punkt na wagę tie-breaka zdobył Goss. Po błędzie Romacia BAS prowadził 5:1 w decydującym secie. Poderwać do walki gospodarzy starał się Bartłomiej Zawalski (10:12). Po drugiej stronie siatki ręki nie wstrzymywał Goss i to BAS wygrał.
MVP: Michał Witkoś
BBTS Bielsko-Biała – REA BAS Białystok 2:3
(20:25, 25:21, 25:14, 21:25, 12:15)
Składy zespołów:
BBTS: Zawalski M. (5), Dębski (22), Zawalski B. (11), Romać (25), Bereza (2), Szwed (14), Biniek (libero) oraz Siek, Kopij, Janus i Puczkowski (2)
BAS: Janusz (3), Goss (23), Witkoś (1), Naliwajko (14), Kacperkiewicz (12), Gwardiak (9), Micewicz (libero) oraz Lisicki (1), Kardasz i Gruszczyński
Zobacz również:
Wyniki i tabela I ligi mężczyzn
źródło: inf. własna