– Vakifbank zagrał świetne spotkanie i nie dał nam dojść do głosu od początku meczu. Grał bardzo konsekwentnie, szczególnie w dwóch pierwszych setach, od których zależało czy awansuje dalej – powiedział w mediach klubowych po odpadnięciu z Ligi Mistrzyń drugi trener PGE Rysic Rzeszów, Bartłomiej Dąbrowski.
Różnica klas
Vakifbank Stambuł udzielił lekcji siatkówki PGE Rysicom Rzeszów w meczu rewanżowym play-off Ligi Mistrzyń. W Turcji podopieczne Giovanniego Guidettiego pewnie triumfowały 3:0, a w dwóch pierwszych setach pozwoliły wicemistrzyniom Polski uzbierać zaledwie 30 punktów. – Vakifbank zagrał świetne spotkanie i nie dał nam dojść do głosu od początku meczu. Grał bardzo konsekwentnie, szczególnie w dwóch pierwszych setach, od których zależało czy awansuje dalej. Nie było momentu, w którym byśmy się zbliżyli, może poza kawałkiem drugiego seta, w którym wysoko przegrywaliśmy, a zbliżyliśmy się na 1 punkt. Wtedy Vakifbank wrzucił trzeci bieg i od nas odskoczył, a my nie mieliśmy jak się zaczepić – stwierdził drugi trener ekipy z Podkarpacia, Bartłomiej Dąbrowski.
Rzeszowianki były rozczarowane swoją postawą. Mimo że nie wszystkie zawodniczki były w pełni dyspozycji, to liczyły, że bardziej postawią się faworytkom w Stambule. – Nie chciałyśmy, aby ten mecz tak wyglądał. Trochę zmagamy się z problemami zdrowotnymi. W tym meczu też dużo z nas nie było dysponowanych, więc walczyłyśmy trochę same ze sobą. Szkoda, że tak to wyglądało, bo w pierwszym spotkaniu z Vakifbankiem pokazałyśmy, że jesteśmy w stanie powalczyć o niespodziankę – podkreśliła libero Rysic, Aleksandra Szczygłowska.
Starcie z Vakifbankiem przywilejem
Podopieczne Stephane’a Antigi miały okazję błysnąć w Europie, ale jej nie wykorzystały. W dwumeczu z Vakifbankiem nie ugrały nawet seta. Choć nie miały nic do stracenia i grały bez presji, to jednak argumenty siatkarskie były po stronie rywalek. – Zawaliliśmy ten mecz. Przykro mi, że przegraliśmy tak wysoko, bo mieliśmy okazję, aby pokazać się w Europie. Wiedzieliśmy, że zagramy z faworytem, ale mentalne podejście jest niezwykle istotne. Dla wielu zespołów granie z takimi rywalami jak Vakifbank czy Imoco jest przywilejem. Może się tak zdarzyć, że nie będziemy mogli już więcej zagrać z takimi drużynami. Życzyłbym sobie, abyśmy mogli rywalizować z nimi co sezon, choć nie zawsze jest to możliwe – zakończył Bartłomiej Dąbrowski.
Zobacz również
Rysice za burtą, znamy komplet ćwierćfinalistek Ligi Mistrzyń
źródło: PGE Rysice Rzeszów - YouTube
