Przed Projektem Warszawa rewanżowa potyczka ze Steauą Bukareszt w ćwierćfinale Pucharu Challenge. Stołeczni są w bardzo dobrej sytuacji, bowiem od awansu do najlepszej czwórki rozgrywek dzielą ich jedynie dwa sety. Z drugiej jednak strony w ostatnim czasie borykali się z kłopotami zdrowotnymi. Czy te nie staną na drodze ekipy ze stolicy Polski?
W BUKARESZCIE TREŚCIWIE
W pierwszym pojedynku, który miał miejsce w stolicy Rumunii podopieczni Piotra Grabana rozegrali treściwe zawody, pewnie triumfując 3:0. W setach wygrali kolejno do: 23, 20 i 21. Warszawianie zanotowali cztery punktowe bloki więcej. Legitymowali się ponadto większą skutecznością w ataku, która wyniosła 50% przy 42% siatkarzy z Bukaresztu. Jak ryba w wodzie w tej konfrontacji czuł się Bartłomiej Bołądź, autor 18 punktów (15 atak, 1 as, 2 blok), który atakował ze skutecznością 63%.
POWRÓT DO TORWARU
Po drugiej stronie siatki najczęściej dawał o sobie znać Mircea Peta. Rumuński przyjmujący zapisał na swoim koncie 14 oczek. Warto także wspomnieć o dwóch Polakach: Wojciechu Sobali, który zainkasował 8 punktów oraz Łukaszu Wiese. Polski przyjmujący dostarczył Steaui 7 oczek. Warto także powiedzieć, że powróci on do hali Torwar dokładnie po pięciu latach. Nie sięgnął on jednak w sezonie 2018/2019 wraz z warszawskim zespołem po wicemistrzostwo Polski, wszak jeszcze w styczniu 2019 roku przeniósł się do czeskiego CEZ Karlovarsko.
KŁOPOTY ZDROWOTNE PRZESZKODĄ PROJEKTU W DRODZE PO PÓŁFINAŁ?
Ostatnie rezultaty warszawskiego Projektu nie do końca rozpieszczają, gdyby wziąć pod uwagę to, do jakich rezultatów w pierwszej części bieżącego sezonu podopieczni Piotra Grabana zdążyli przyzwyczaić. Warszawianie przegrali w Olsztynie z miejscowym AZS-em 0:3, a w minioną sobotę ulegli we własnej hali Asseco Resovii Rzeszów 1:3. Głównej przyczyny należy przede wszystkim upatrywać w kontuzjach aktualnie trzeciej siły PlusLigi. W ostatnich starciach nie obserwowaliśmy Jana Firleja, jednak to nie wszystkie problemy Projektu. Z starciu przeciwko Resovii trener Graban musiał radzić sobie również bez Kevina Tillie oraz Taylora Averilla, dwóch istotnych zawodników.
– Mamy trochę niefortunnych urazów, wszystkie w jednym momencie. Mam nadzieję, że wszyscy w miarę sprawnie wrócimy do zdrowia, a o formę przy tak dużej liczbie spotkań jestem spokojnym bo będzie kiedy ją odbudować. Liczę, że to koniec naszych problemów – mówił w rozmowie z Polsatem Sport Jan Firlej, rozgrywający Projektu Warszawa.
RUMUŃSKA EKIPA SZYBKO SIĘ PODNIOSŁA
Porażka 0:3 z ekipą z Polski wcale nie zmieniła nastawienia w bukaresztańskich szeregach. Steaua wygrała dwa spotkania rumuńskiej ekstraklasy, pokonując Unirea Dej oraz Universitateę Cluj rezultatami 3:0. Tak więc podopiecznym Bogdana Kotnika szybko udało się odzyskać właściwy rytm. Nie ma się co jednak oszukiwać, że różnica klas pomiędzy polską a rumuńską siatkówką oraz obiema ekipami jest stosunkowo spora. Wydaje się, że drużynę ze stolicy Polski pomimo problemów zdrowotnych powinno być stać na wykonanie planu “minimum”, jakim jest wygranie dwóch setów, by cieszyć się z awansu do półfinału Pucharu Challenge.
Czy tak będzie? O tym przekonamy się we wtorek, 16 stycznia, wszak to na ten dzień zaplanowano konfrontację Projektu Warszawy i Steauy Bukareszt. Pierwszy gwizdek sędziego został zaplanowany na godzinę 19:00.
Zobacz również:
Wyniki i terminarz Pucharu Challenge mężczyzn
źródło: inf. własna