Już od kilku meczów Projekt Warszawa musi radzić sobie bez Jana Firleja. Rozgrywający zmaga się z urazem stopy i na razie nie wiadomo kiedy ostatecznie dołączy do zespołu w pełnym wymiarze. -Nie ma co na wariata od razu wskakiwać na boisko. Nie mam pojęcia, kiedy wrócę do gry, będę się starał to zrobić jak najszybciej – mówił Polsatowi Sport Jan Firlej.
Najważniejsze jest zdrowie
Jan Firlej w sezonie 2023/2024 na dobre zagościł w wyjściowym składzie Projektu Warszawa. Podopieczni Piotra Grabana kroczyli od zwycięstwa do zwycięstwa, zarówno w PlusLidze jak i w Pucharze Challenge. Jednak od kilku meczów warszawianie mają trudności, które widoczne są zwłaszcza w krajowych rozgrywkach. Brak możliwości zmian na pozycji rozgrywającego znacząco utrudnia trenerowi warszawskiej drużyny rotowanie składem. Jednak kontuzjowany Jan Firlej jest już coraz bliżej powrotu do gry. -Zdrówko coraz lepsze, w stopie czuję delikatną poprawę. Dwa tygodnie nie skakałem, dzień przed tym meczem odbyłem pierwszy lekki trening. Nie ma co na wariata od razu wskakiwać na boisko. Nie mam pojęcia, kiedy wrócę do gry, będę się starał to zrobić jak najszybciej. Oby zdrowie dopisywało, a o resztę jestem spokojny – mówił rozgrywający.
Oprócz urazu Jana Firleja w warszawskim zespole pojawiły się także inne kontuzje. W meczu przeciwko Asseco Resovii Rzeszów Piotr Graban musiał radzić sobie także bez Kevina Tilliego oraz Taylora Averilla. – Mamy trochę niefortunnych urazów, wszystkie w jednym momencie. Mam nadzieję, że wszyscy w miarę sprawnie wrócimy do zdrowia, a o formę przy tak dużej liczbie spotkań jestem spokojny, bo będzie kiedy ją odbudować. Liczę, że to koniec naszych problemów – powiedział w rozmowie z Polsatem Sport Jan Firlej.
DOBREGO NASTAWIENIA NIE ZABRAKNIE
Choć warszawianie notują słabszy fragment sezonu, to patrząc na jego długość nie zamierzają się załamywać. Podopieczni Piotra Grabana plasują się na trzecim miejscu w plusligowej tabeli, a w Pucharze Challlenge kroczą od zwycięstwa do zwycięstwa. – Nie rozpatrujemy tej porażki w kontekście całego sezonu. Oczywiście szkoda, że ten mecz zakończyliśmy bez punktów, ale w lidze i Pucharze Challenge gramy tak dużo spotkań, że nie ma co tego rozpamiętywać, bo już za chwilę kolejne starcie – mówił po porażce z rzeszowianami Jan Firlej.
Już 16 stycznia Projekt Warszawa, w ramach rozgrywek Pucharu Challenge, podejmie drużynę z Bukaresztu. Natomiast 19 stycznia warszawianie rozegrają kolejny ligowy mecz, tym razem zmierzą się z GKS-em Katowice.
Zobacz również
Klemen Cebulj: Drużyna na boisku od pierwszego do ostatniego punktu
źródło: polsatsport.pl
