Już niebawem pożegnamy 2023 rok, który siatkarsko obfitował w wielkie sukcesy polskiej siatkówki. Sebastian Świderski, prezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej wybrał ten największy. – Tego nigdy wcześniej nie było i nie wiemy, czy to się kiedykolwiek powtórzy – przyznał w rozmowie z serwisem sport.pl, wspominając polski finał Ligi Mistrzów.
Polska światową potęgą
Rok 2023 był rewelacyjnym dla polskiej siatkówki nie tylko reprezentacyjnej, ale i klubowej. Reprezentacja Polski siatkarzy wygrała Siatkarską Ligę Narodów, zdobyła mistrzostwo Europy, a także awansowała do igrzysk olimpijskich. Awans wywalczyły też polskie siatkarki, które zagrają w nich po dłuższej przerwie. Sztaby polskich kadr już układają plan przygotowań do tej imprezy.
To jednak nie wszystko. Polska rządziła też w europejskiej siatkówce klubowej. Pierwszy raz w historii w finale Ligi Mistrzów zagrały dwa polskie zespoły – Jastrzębski Węgiel i Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle. Mało tego, kędzierzynianie zapisali się w historii jako drużyna, która trzykrotnie z rzędu sięgnęła po złoto tych rozgrywek.
Prezes wybrał „naj”
– Wybieram dwie polskie drużyny w finale Ligi Mistrzów. Tego nigdy wcześniej nie było i nie wiemy, czy to się kiedykolwiek powtórzy. Złoty medal mistrzostw Europy nasza męska kadra już kiedyś zdobyła. Damska kadra na igrzyska już też potrafiła kiedyś awansować i choć teraz niewielu na nią stawiało, to powiedziałbym, że awansując, dziewczyny może stały się autorkami najbardziej zaskakującego sukcesu roku, ale jednak nie najważniejszego wydarzenia. Za największy sukces uważam jednak to, że ZAKSA Kędzierzyn-Koźle i Jastrzębski Węgiel zdominowały Ligę Mistrzów. Polski mecz o triumf w najważniejszych klubowych rozgrywkach to było coś naprawdę spektakularnego – ocenił Sebastian Świderski.
Dla niego ważnym wydarzeniem był również awans siatkarek do igrzysk. Wcześniej Polki wystąpiły w 2008 roku w Pekinie, co miało miejsce po wielu latach posuchy, bowiem reprezentantki naszego kraju wcześniej wystąpiły w turnieju olimpijskim w 1968 roku.
– Bardzo się cieszę z waszego wyróżnienia dla dziewczyn. Po kadrze chłopaków można było się spodziewać, że będą walczyli o wszystko, co najlepsze, natomiast na pewno mało kto stawiał, że dziewczyny awansują na igrzyska z bardzo trudnego turnieju w Łodzi. Dla mnie to może nie było zaskoczenie, bo jako prezes byłem blisko drużyny i wiedziałem, że ją na dużo stać, natomiast to była bardzo pozytywna rzecz, że zespół potwierdził klasę – stwierdził w rozmowie z Łukaszem Jachimiakiem.
źródło: inf. własna, sport.pl
