Od jakiegoś czasu Asseco Resovia Rzeszów musi radzić sobie bez jednego z kluczowych zawodników – Torey’a DeFalco. Amerykanin powoli jednak wraca do pełnej sprawności. Być może jeszcze w tym roku zobaczymy go na boisku. – Zaczął już trenować, ale pracujemy z nim trochę wolniej, żeby w pełni wrócił do zdrowia – zdradził w rozmowie z serwisem PlusLigi Giampaolo Medei, trener drużyny z Rzeszowa.
Problem z plecami
Torey DeFalco wypadł ze składu Asseco Resovii Rzeszów na krótko przed starciem Ligi Mistrzów z Itasem Trentino. Rzeszowianom nie udało się w tym meczu ugrać choć seta. Amerykanin w trakcie treningu poczuł problemy z plecami. Jak się okazało były one na tyle poważne, że musiał odpocząć.
Teraz zawodnik już powoli wraca do treningów, ale sztab szkoleniowy wprowadza go do gry powoli, by w pełni mógł pozbyć się problemów i by nie wracały one w przyszłości. Być może Amerykanin wróci do składu już na mecz z Cuprum Lubin.
– Mam nadzieję, że już niedługo. Zaczął już trenować, ale pracujemy z nim trochę wolniej, żeby w pełni wrócił do zdrowia. Być może od następnego meczu będzie już do naszej dyspozycji na ławce i będzie mógł pomóc w jakimś zakresie, bo na pewno nie jeszcze w całym spotkaniu. Natomiast po świętach powinniśmy go zobaczyć na boisku już w pełni gotowego do gry – powiedział włoski szkoleniowiec rzeszowian.
Niespodziewany transfer
Giampaolo Madei odniósł się również do pozyskania ostatnio Łukasza Kozuba i wyjaśnił transfer rozgrywającego.
– Michał Kędzierski, który do tej pory był naszym drugim rozgrywającym, ma problemy osobiste i przez to nie może być zawsze do naszej dyspozycji na treningach. Dlatego podjęliśmy decyzję, żeby ściągnąć dodatkowego rozgrywającego, bo z Michałem jest taka sytuacja, że w każdej chwili może być z ważnych powodów niedostępny przez co najmniej na kilka dni. Wzięliśmy więc Łukasza Kozuba, który był dostępny i od tej pory będzie naszym drugim rozgrywającym. Natomiast Michał Kędzierski będzie nam pomagał wtedy, kiedy tylko będzie mógł – zdradził.
źródło: inf. własna, plusliga.pl