Wygląda na to, że pech Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle w związku z kontuzjami kolejnych zawodników jest w tym sezonie niewyczerpany. Tym razem urazu doznał filar i kapitan zespołu Aleksander Śliwka. Przyjmujący złamał drugi palec lewej ręki i w najbliższym czasie nie pomoże swojej drużynie.
DOGRAŁ TYLKO SETA
Aleksander Śliwka urazu doznał w pierwszym secie meczu siatkarskiej Ligi Mistrzów w belgijskim Roeselare, przy próbie zablokowania rywala, piłka pechowo uderzyła przyjmującego Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle. Kapitan pozostał na boisku, grając do końca wygranej przez ZAKSĘ partii. Niestety, uraz okazał się na tyle dotkliwy, że w kolejnym secie konieczna była zmiana i Śliwka nie wrócił już na boisko.
PECH NIE OPUSZCZA
Po powrocie do Polski szczegółowe badania potwierdziły obawy – Aleksander Śliwka doznał złamania drugiego palca lewej ręki. Niestety, w związku z urazem kapitana Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle czeka kilkutygodniowa przerwa w treningach i grze. To oznacza, że przyjmującego wicemistrzów Polski zabraknie między innymi w najbliższym meczu z Projektem Warszawa.
Śliwka nie jest niestety pierwszym graczem ZAKSY, którego czeka przerwa. Od początku sezonu kędzierzynian prześladuje ogromny pech w kwestii zdrowia. Wcześniej z urazami zmagali się między innymi podstawowy rozgrywający Marcin Janusz. Do tego na kontuzje narzeka Jakub Szymański, do treningów wraca dopiero Daniel Chitigoi, który również miał kłopoty z palcem. Lista urazów ZAKSY jest w tym sezonie bardzo długa, a kontuzja Śliwki z pewnością nie ułatwi ekipie Tuomasa Sammelvuo walki o poprawienie pozycji w tabeli PlusLigi.
źródło: zaksa.pl