Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle zapisała na swoim koncie drugie zwycięstwo w tegorocznej Lidze Mistrzów. Podopieczni Tuomasa Sammelvuo stoczyli w grupie A niezwykle zacięty bój z Knack Roeselare. Wicemistrzowie Polski wywalczyli ostatecznie dwa punkty, pokonując belgijski zespół dopiero po tie-breaku.
Świetnie w spotkanie weszli gospodarze, którzy po ataku Pietera Coolmana objęli trzypunktowe prowadzenie. Czujnością na siatce musiał się więc wykazać Twan Wiltenburg, aby dystans stopniał do jednego oczka (5:6). Za to po błędzie po stronie Knack Roeselare już był remis na tablicy wyników. Do tego doszły skuteczne ataki Łukasza Kaczmarka, dzięki któremu to ZAKSA miała dwupunktowe prowadzenie (10:8). Nie na długo, gdyż źle przy siatce spisał się Marcin Janusz. W połowie seta „przepychankę” wygrał Henri Treial i to znów Belgowie byli nieco bliżej wygranej (16:14). Musiał więc popracować Aleksander Śliwka, aby nadrobić straty. W dodatku w końcówce piłkę w aut posłał Simon Plaskie (19:20). Zatem po swoim udanym bloku to ZAKSA była dwa oczka bliżej zwycięstwa. Szczególnie, że zaraz doszły kolejne dwa bloki kędzierzynian. Gospodarze nie zdołali już nic zmienić i musieli się pogodzić z porażką po asie Bartosza Bednorza (25:20).
ZAMIANA RÓL
W kolejną odsłonę także lepiej weszli siatkarze Knack. Po udanej akcji Seppe Rotty’ego mieli już o cztery oczka więcej (5:1). Co prawda sygnał do walki próbował dawać Bednorz, ale to nadal ZAKSA znajdowała się w gorszej sytuacji. Szczególnie, że jej gracze nie unikali nieporozumień (8:14). Asa dodał za to Stijn D’Hulst. Dystans stopniał więc delikatnie dopiero po autowym przebiciu Rotty’ego (15:11). Nie na długo, gdyż w kontrataku dobrze spisał się Plaskie. Po bloku Krzysztofa Zapłackiego wynik nadal pozostawał jednak sprawą otwartą (16:19). Ostatecznie na niewiele się on zdał, gdyż asem popisał się D’Hulst. Tym razem to więc belgijski zespół okazał się górą, o czym zdecydował atak Plaskiego (25:21).
ZAKSA WALCZYŁA, ALE CELU NIE OSIĄGNĘŁA
Już na początku partii numer trzy Belgowie popisali się blokiem na dwupunktowe prowadzenie. Szybko powiększyło się ono o kolejne dwa oczka, gdy błąd podwójnego odbicia popełnił Kaczmarek (4:8). Za to w kontrataku mylić nie zamierzał się Rotty. Natomiast po stronie ZAKSY mnożyły się pomyłki. W okolicy połowy seta w aut posłał piłkę Bednorz (7:13). Dystans stopniał nieco dopiero, gdy dołożył asa. Na niewiele się to zdało, gdyż zaraz tym samym odpowiedział Rotty (16:11). Za to w okolicach końcówki Belgowie popisali się blokiem. Emocje wzrosły jednak jeszcze, gdy ZAKSA odpowiedziała tym samym (16:19). W dodatku w aut zaatakował Plaskie i po udanej akcji Kaczmarka z różnicy między drużynami pozostało oczko. Za to po zbiciu ze środka Dmytro Paszyckiego wynik wskazał na remis (20:20). Atak w antenkę Plaskiego sprawił więc, że to polski zespół znalazł się minimalnie bliżej wygranej. Gospodarze zdołali jednak po raz kolejny odwrócić sytuację, co pozwoliło im triumfować po tym, jak piłka po ich bloku trafiła bezpośrednio w narożnik (25:23).
Najbardziej wyrównany okazał się początek seta numer cztery. Przełamanie nastąpiło w nim dopiero po bloku Wiltenburga na dwa oczka więcej dla ZAKSY (7:5). Nie utrzymała ona przewagi zbyt długo, gdyż w aut zaatakował Zapłacki. Pomylił się jednak Treial, w związku z czym znów kędzierzynianie byli w lepszej sytuacji (10:7). Skutecznością musiał się więc wykazać Plaskie, aby wynik po raz kolejny się wyrównał. Po asie serwisowym Bednorza to jednak ZAKSA była drużyną o oczko lepszą (15:14). Doszło do niego kolejne, gdy blok zanotował na swoim koncie Paszycki. Nic z nich nie pozostało, gdyż bezpośrednio z zagrywki zapunktował Rotty (16:16). Swoje musiał więc zrobić Kaczmarek, żeby polski zespół powrócił na wyższe prowadzenie. Umocnił się jeszcze na nim, gdy w efektowny sposób wykończył atak Paszycki (22:19). Belgowie nie dali już rady mu tego odebrać i musieli się pogodzić z przedłużeniem meczu o tie-breaka po bloku ekipy z Kędzierzyna-Koźla (25:22).
KOŃCÓWKA I cały TIE-BREAK DLA ZAKSY
Na początku tie-breaka także nie zabrakło wyrównanej gry, która była kontynuowana później. W okolicach końcówki pomylił się jednak Bednorz, przez co to Knack Roeselare miał cenne oczko z przodu (9:8). Mimo tego sytuacja szybko się odmieniła, gdy pogubili się gospodarze. Do tego blok-aut zaatakował Bednorz, a asa dodał Kaczmarek i to ZAKSA znalazła się na dobrej drodze, aby wygrać ten mecz (12:9). Szczególnie, że zaraz dopisała do swojego konta blok. Nie zmarnowała więc swojej szansy i triumfowała po udanej akcji Kaczmarka (15:10).
MVP: Łukasz Kaczmarek
Knack Roeselare – Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 2:3
(20:25, 25:21, 25:23, 22:25, 10:15)
Składy zespołów:
Knack: D’Hulst (2), Coolman (12), Plaskie (16), Verhanneman (12), Treial (6), Rotty (26), Deroey (libero) oraz Wijkstra (10, Fischer
ZAKSA: Kaczmarek (31), Janusz, Wiltenburg (5), Bednorz (20), Śliwka (3), Paszycki (17), Shoji (libero) oraz Banach, Zapłacki (2), Kluth (2), Gil
Zobacz również:
Wyniki i tabela gr. A Ligi Mistrzów
źródło: inf. własna