Wielu światowej klasy szkoleniowców chciało pracować z męską reprezentacją Iranu. Włoski dziennikarz, Gian Luca Pasini donosi, że lista nazwisk została zawężona do 3. Nie ma na niej żadnego ze szkoleniowców, którzy w przeszłości prowadzili reprezentację Polski, ale jest jeden, który był związany z PlusLigą.
Iran łakomym kąskiem dla wielu trenerów
Praca w Iranie nie jest łatwa, o czym przekonali się już między innymi Raul Lozano, Slobodan Kovac czy Igor Kolaković, a mimo tego było wielu chętnych do objęcia męskiej reprezentacji tego kraju po tym, jak po nieudanych kwalifikacjach olimpijskich z prowadzenia Persów zrezygnował Ataei Nour Behrouz.
Przez ostatnie tygodnie działacze irańskiej federacji przeprowadzali rozmowy z wieloma kandydatami. Wystarczy wspomnieć, że samych irańskich szkoleniowców zgłosiło się aż 22. Nie brakowało również światowej klasy zagranicznych trenerów. Chęć poprowadzenia Persów deklarowali między innymi: Laurent Tillie, Stephane Antiga, Vital Heynen, Andrea Anastasi, Roberto Piazza, Władimir Alekno, Angelo Lorenzetti, Renan Dal Zotto, Radostin Stojczew, Javier Weber, Marcelo Mendez, Gianlorenzo Blengini oraz Philippe Blain.
Zostało trzech na placu boju
Jak donosi włoski dziennikarz, Gian Luca Pasini zakończyła się wstępna selekcja trenerów. W gronie kandydatów do objęcia męskiej reprezentacji Iranu pozostało trzech szkoleniowców. Wśród nich są Władimir Alekno, który pracował już z nią w 2021 roku, będąc z nią na igrzyskach w Tokio, Saeid Marouf, czyli były rozgrywający reprezentacji Iranu, który niedawno zakończył karierę trenerską oraz Roberto Piazza, który ma opuścić kadrę Holandii. Ostateczna decyzja ma zapaść po wyborach władz w irańskiej federacji.
Ten rok nie był udany dla Irańczyków. Ponieśli w nim sporo zaskakujących porażek. Przegrali nie tylko mistrzostwa Azji, w finale ulegając Japończykom, ale również nie odegrali większej roli w Lidze Narodów, a turniej kwalifikacyjny do igrzysk olimpijskich przegrali z kretesem. W efekcie stracili sporo rankingowych punktów i spadli już na 15. miejsce w zestawieniu FIVB, co skomplikowało im drogę na igrzyska olimpijskie w Paryżu. Przed nowym szkoleniowcem Persów, niezależnie od tego, kto nim zostanie, spore wyzwanie. Będzie musiał bowiem w krótkim czasie odbudować drużynę, dla której przyszłoroczna edycja Ligi Narodów będzie niezwykle ważnym turniejem. W niej będzie musiała wygrywać mecz za meczem, aby odrabiać straty do Serbów, Słoweńców czy Argentyńczyków, jeśli marzy jeszcze o występie w Paryżu.
Zobacz również
Sięgnął z Polakami po mistrzostwo świata, teraz ma szansę pracować z Iranem
źródło: La Gazzetta dello Sport