Bartosz Łosiak i Michał Bryl od porażki zaczęli zmagania w turnieju finałowym Beach Pro Tour. Szybko jednak pozbierali się po przegranej z gospodarzami turnieju. W swoim drugim spotkaniu nie dali szans duetowi z USA i pewnie wygrali 2:0. W czwartek o 18:00 czeka ich jeszcze starcie z włoską parą.
Biało-czerwoni przegrali swój pierwszy mecz w Beach Pro Finals, ale szybko odnaleźli swój rytm w kolejnym spotkaniu.
RÓWNO
Od dwupunktowego prowadzanie mecz zaczęli Amerykanie, ale ich błąd w ofensywie dał remis (5:5). Asem serwisowym popisał się Bartosz Łosiak (9:7), do tego nie zwalniał ręki w ataku. Trwała wyrównana walka, cały czas niewielkie prowadzenie utrzymywało się w rękach biało-czerwonych (13:12). Wszystko zmierzyło w stronę zaciętej końcówki (18:18), do piłki setowej doprowadził mocny atak Michała Bryła (20:19). To on widowiskowym blokiem na Baneshu zakończył premierową odsłonę.
BIAŁO-CZERWONA DOMINACJA
W dobrym stylu Polacy rozpoczęli również drugą część meczu (4:1). Nie zwalniali tempa i nie mieli problemów z utrzymaniem swojej zaliczki, chociaż kilka razy nie wykorzystali okazji do zapunktowania (11:6). Kolejne skuteczne ataki Łosiaka przybliżały Polaków do pierwszego zwycięstwa w finałach Beach Pro Tour (15:9). Nic już nie przeszkodziło Łosiakowi i Bryłowi w wygranej, zwłaszcza, że kolejne pędy popełniali Amerykanie. Jeden z nich dał Polakom piłkę meczową (20:12) i po ataku po skosie Michała Bryla spotkanie dobiegło końca.
Łosiak/Bryl [POL] – Partain/Banesh [USA] 2:0
(21:19, 21:13)
źródło: inf. własna