W czwartej kolejce Ligi Mistrzyń przed własną publicznością PGE Rysice Rzeszów podejmą Asterix Avo Beveren. Będą faworytkami tego starcia. Jeśli wywiążą się z tej roli, to pozostaną w walce przynajmniej o drugie miejsce w grupie D.
Seria meczów w Rzeszowie
PGE Rysice Rzeszów wciąż nie mają chwili na złapanie oddechu i spokojny trening, bo grają praktycznie co trzy, cztery dni. Na szczęście obecnie rozgrywają serię meczów we własnej hali, więc przynajmniej odpadają im męczące podróże. W TAURON Lidze podopieczne Stephane’a Antigi po raz ostatni przegrały pod koniec października z Chemikiem Police. W miniony weekend jednak męczyły się z rywalkami z Tarnowa, wygrywając z nimi dopiero w tie-breaku. Zwycięstwo pozwoliło im jednak utrzymać się w ligowej czołówce.
Starcie z outsiderem
Przed nimi powrót do rywalizacji w Lidze Mistrzyń i pojedynek z zespołem z Belgii. Jak na razie Asterix Avo Beveren jest najsłabszym zespołem grupy D, bowiem w trzech dotychczasowych spotkaniach nie zaznał smaku zwycięstwa. U siebie uległ 1:3 Rysicom, ale nie oznacza to, że podopieczne Stephane’a Antigi miały łatwą przeprawę. Musiały sporo się namęczyć, aby pokonać belgijskiego przeciwnika. Postawił on na trudną zagrywkę, a jego liderką była Iris Vos, która zapisała na koncie 23 oczka. Wśród przyjezdnych odpowiadały zwłaszcza Gabriela Orvosova i Ann Kalandadze, które łącznie wywalczyły 35 punktów. We własnej hali rzeszowianki nie powinny już mieć aż takich dużych problemów z pokonaniem Asterixa, a wbrew pozorom będzie to dla nich istotne starcie, w którym zwycięstwo może pomóc im zająć drugie miejsce w grupie. Wydaje się bowiem, że pierwsze jest zarezerwowane dla mistrzyń Włoch, a właśnie za ich plecami będzie toczyła się walka między wicemistrzyniami Polski, a Allianzem MTV Stuttgart.
Liczy się tylko zwycięstwo
O ile Rysice grały w weekend mecz ligowy, o tyle belgijski zespół miał przerwę od ligowego grania. Nie oznacza to jednak, że próżnował, bowiem rozgrywał półfinałowy mecz Pucharu Belgii, w którym po tie-breaku pokonał przeciwniczki z Roeselare. Po tym sukcesie mógł już skupić się na rewanżowym starciu z Rysicami i podróży do Rzeszowa. Na Podpromiu nie zagra w roli faworyta, ale gospodynie nie mogą go zlekceważyć. Jeśli zagrają na miarę swoich możliwości, to powinny odnieść zwycięstwo za 3 punkty. A czy tak się stanie? Przekonamy się w czwartek.
Zobacz również:
Wyniki i tabela grupy D Ligi Mistrzyń
źródło: inf. własna
