– Wiadomo, że łatwiej się gra, kiedy rywal sam sobie podcina skrzydła. Tak to wyglądało w tym meczu, że Gwardia popełniała dużo błędów, a to pomogło nam odnieść zwycięstwo – powiedział po wygranej z wrocławskim zespołem przyjmujący Bogdanki Arki Chełm, Damian Dobosz.
Spacerek beniaminka
Używając terminologii piłkarskiej, rozegraliście mecz do jednej bramki z Gwardią Wrocław. Rzadko się zdarza w I lidze, aby jakiś mecz był tak jednostronnym widowiskiem. Było to dla was jedno z łatwiejszych spotkań w sezonie?
Damian Dobosz: – Nie wiem czy było to jedno z łatwiejszych spotkań, ale na pewno cieszą nas 3 zdobyte w nim punkty oraz to, że zamknęliśmy ten mecz w 3 setach i nie straciliśmy zbyt dużo sił. Po prostu robota została dobrze wykonana w tym spotkaniu.
Wrocławianie popełnili ponad 25 błędów własnych, więc ponad seta oddali wam za darmo. Taka ilość błędów przeciwników ułatwiło wam zadanie?
– Na pewno duża ilość błędów wpłynęła na końcowy wynik i różnicę w poszczególnych setach. Wiadomo, że łatwiej się gra, kiedy rywal sam sobie podcina skrzydła. Tak to wyglądało w tym meczu, że Gwardia popełniała dużo błędów, a to pomogło nam odnieść zwycięstwo.
A kluczem do tego zwycięstwa było utrzymanie pełnej koncentracji do ostatniej piłki?
– Na każdy mecz staramy się wychodzić w pełni skoncentrowani i skupieni na swojej grze, żeby wygrywać każde spotkanie. W meczu z Gwardią udało nam się to w 100%.
Wasza duża przewaga spowodowała, że trener Rebzda dał szansę gry wszystkim zawodnikom. Dzięki temu każdy z was czuje się potrzebny drużynie?
– Faktycznie, każdy z nas mógł wejść na parkiet i dołożyć swoją cegiełkę do zwycięstwa. Trener mógł przekonać się w jakiej jesteśmy dyspozycji meczowej i jak wyglądamy na boisku, bo wiadomo, że mecz to jest coś zupełnie innego niż trening. My się cieszymy, bo przyjemnie było zagrać, zdobyć punkty w spotkaniu przed własną publicznością.
Patrzą w przyszłość
Pierwsza runda powoli zbliża się do końca. Na razie macie 25 punktów na koncie. Jesteście usatysfakcjonowani waszymi ostatnimi wynikami?
– Myślę, że możemy być zadowoleni z naszej dotychczasowej postawy. W niektórych meczach straciliśmy kilka punktów, ale to już jest przeszłość. Szkoda każdej porażki i każdego straconego punktu, ale już ten temat zamknęliśmy i idziemy do przodu. Skupiamy się na każdym kolejnym przeciwniku i każdy kolejny mecz chcemy wygrać, aby zbierać punkty do tabeli.
Przed wami starcie w Kluczborku z podrażnionym ostatnią porażką Mickiewiczem. Jakiego meczu się spodziewacie?
– Spodziewamy się ciężkiego meczu. Zawsze na wyjeździe gra się trudniej, a zwłaszcza w Kluczborku, gdzie jest tak zwana „twierdza Kluczbork”. Postaramy się dobrze do niego przygotować. Na pewno będziemy chcieli go wygrać, aby umocnić się w czołówce tabeli.
Zobacz również
Maciej Sas: Chciałem trafić do zespołu, który będzie miał duże ambicje
źródło: inf. własna