Exact Systems Hemarpol Częstochowa postawił się Asseco Resovii Rzeszów. Tym razem jednak częstochowianie nie zdołali pokonać bardziej utytułowanych rywali. Rzeszowianie wygrali po czterech setach. Najciekawsza była druga odsłona, która padła łupem gospodarzy po długiej walce na przewagi.
Początek spotkania był dynamiczny. Obie ekipy rozpoczęły od wielkiej wymiany ciosów, wymieniając się asami serwisowymi oraz skutecznymi atakami (6:6). Tuż po tym doszło jednak do serii błędów, dzięki której rzeszowianie wysunęli się na czteropunktowe prowadzenie (11:7). O przerwę poprosił Leszek Hudziak. Na szczelny blok stawiali siatkarze spod Jasnej Góry, którzy zmniejszyli straty do dwóch oczek, dzięki zatrzymaniu Jakuba Kochanowskiego oraz Klemena Cebulja (12:14). Gospodarze często jednak mylili się w polu serwisowym, a skuteczność w ataku utrzymywał Stephen Boyer (20:16). W samej końcówce rzeszowianie rozbili swoich rywali zagrywką – asami popisali się Torey DeFalco oraz Kochanowski. Przyjezdni objęli prowadzenie po kiwce Karola Kłosa w kontrze (25:18).
Walka na przewagi
Od prowadzenia 3:1 po skutecznych atakach DeFalco rozpoczęli drugą część spotkania rzeszowianie. Po stronie gospodarz dłużny nie pozostawał Dawid Dulski (4:4). Jeszcze przez chwilę wynik oscylował wokół remisu, ale błędy ekipy z Podkarpacia oraz skończona kontra Dulskiego dały częstochowianom prowadzenie 9:7. Niewiele po tym podopieczni trenera Hudziaka zaczęli mieć problemy w ofensywie, nadziewając się dwukrotnie na blok oraz atakując w aut (11:13). W polu serwisowym swoje dołożył Boyer, który popisał się dwoma asami (17:14). Obie ekipy miały trudności z utrzymaniem równego rytmu gry, chociaż im dalej w las, tym małymi krokami ekipa z Jury Krakowsko-Częstochowskiej odrabiała straty, aż doszło do gry na przewagi (24:24). W niej zażarcie ciosami wymieniali się Boyer oraz Dulski. Z wielką niemocą borykali się siatkarze z Podkarpacia, którzy nie potrafili wykorzystać żadnej z ośmiu piłek setowych. Kiedy jednak asa ustrzelił Dulski, a następnie skończył kontratak, wówczas beniaminek wyrównał stan starcia (32:30).
Dobre chęci to za mało
Na samym starcie trzeciej odsłony żadna z ekip nie potrafiła złapać wiatru w żagle, a obraz gry wyglądał chaotycznie. Częstochowianie nie wystrzegali się błędów, zwłaszcza w zagrywce, co dało rzeszowianom prowadzenie. Zagrywką w dodatku “poczęstował” rywali Kochanowski (10:6). Podopieczni trenera Medeiego wywierali presję w polu serwisowym, a do tego dołożyli jeszcze blok (14:7). Nowe siły w częstochowski zespół tchnęło wejście Aymena Bouguerry, który kończył piłkę za piłką (12:16). Przypomnieli sobie jednak o bloku i zagrywce rzeszowianie, co stanowiło ich mocny punkt w końcówce. Seta w kontrze zakończył Yacine Louati (25:18).
W czwartym secie ekipa z Podkarpacia szybko zbudowała przewagę. Jej zawodnicy nie zwalniali ręki w ataku, a jednocześnie często punktowali blokiem jak w ubiegłej części meczu. Gdy asa posłał Kochanowski, tablica wyników wskazywała na 8:3 dla brązowych medalistów ubiegłego sezonu. W szeregach Norwida nieustannie wyróżniali się Damian Kogut oraz Bouguerra, ale ekipa spod Jasnej Góry nie potrafiła przełamać bariery trzech oczek (11:14). Przyjezdni spokojnie zmierzali ku zakończeniu. DeFalco popisał się trzema oczkami z rzędu zdobytymi w ofensywie (22:16). To również on zakończył spotkanie atakiem z szóstej strefy (25:19).
MVP: Stephen Boyer
Exact Systems Hemarpol Częstochowa – Asseco Resovia Rzeszów 1:3
(18:25, 32:30, 18:25, 19:25)
Składy zespołów:
Norwid: Keturakis (1), Kogut (10), Janus (3), Sobański (3), Dulski (23), Hain (6), Takahashi (libero) oraz Espeland (2), Borkowski, Bouguerra (8), Kowalski i Jaskuła (libero)
Resovia: Kłos (6), Kochanowski (12), Boyer (29), Drzyzga, DeFalco (18), Cebulj (2), Zatorski (libero) oraz Kędzierski, Rejno, Bucki i Louati (8)
Zobacz również:
Wyniki i tabela PlusLigi
źródło: inf. własna