Zacięte spotkanie w ramach szóstej kolejki PlusLigi rozegrali siatkarze PSG Stali Nysa i Asseco Resovii Rzeszów. Już pierwsza partia zakończona grą na przewagi zwiastowała, że emocji w tym starciu nie zabraknie. Tak też było, o wyniku starcia zadecydował bowiem dopiero tie-break. W nim dwa punkty ostatecznie wywalczyli przyjezdni.
W mecz lepiej weszli rzeszowianie, którzy po błędach rywali objęli prowadzenie 8:6. Dołożyli dwa szczelne bloki, a po kontrze Stephena Boyera prowadzili już 13:8. Stal do walki zerwała się przy zagrywce Nicolasa Zerby, a udane zbicia Remigiusza Kapicy oraz Wojciecha Włodarczyka pozwoliły jej wrócić do gry (16:16). Za sprawą Toreya DeFalco niewielka przewaga ponownie zaczęła zarysowywać się po stronie Asseco Resovii (21:19), ale po asie serwisowym Kapicy gospodarze wciąż byli w grze. W końcówce nawet jako pierwsi mieli piłkę setową, ale skuteczna postawa na siatce Klemena Cebulja oraz Boyera pozwoliła ekipie z Podkarpacia przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę (26:24).
Stal nie dała się rozhartować
Początek drugiego seta toczył się cios za cios. Na zagrywce rywali próbował ruszyć Michał Gierżot, ale przyjezdni odpowiadali blokiem. Dopiero po akcji Karola Kłosa do głosu doszła Asseco Resovia (11:9). Po błędzie w ataku Kapicy prowadziła już 13:10, ale nyską ekipę do walki poderwał Dominik Kramczyński, a błędy rywali pozwoliły jej szybko wrócić do gry (14:14). Po akcjach Cebulja prowadziła jeszcze 18:16, lecz dzięki Gierżotowi oba zespoły przy remisie weszły w kluczową fazę seta. W niej bohaterem został Kramczyński, którego akcje na środku oraz punktowa zagrywka dały zwycięstwo Stali 25:22.
W trzeciej odsłonie poszła ona za ciosem, a po czapie Wojciecha Włodarczyka odskoczyła od rywali na 6:3. Dzięki skutecznej postawie Boyera goście na moment wrócili do gry, ale nyscy siatkarze odpowiedzieli blokiem, a po kontrze Gierżota odbudowali solidną zaliczkę (13:9). Asseco Resovię do walki poderwał Jakub Kochanowski, który najpierw na środku siatki, a później w polu serwisowym pozwolił jej odrobić straty. Podopieczni Daniela Plińskiego odpowiedzieli blokiem, dzięki czemu odzyskali prowadzenie (19:16). Rzeszowska drużyna naciskała na zagrywce, ale popełniała w niej mnóstwo błędów, co zbliżało Stal do wygranej. W końcówce niezawodny był Gierżot, który przypieczętował sukces gospodarzy w tej części spotkania (25:21).
Podcięte skrzydła po kontuzji
Z rytmu wybiła ich kontuzja Nicolasa Zerby, która przytrafiła się na początku czwartego seta. W nim dzięki blokowi od razu inicjatywę przejęła Asseco Resovia (6:3). Ataki kończyli DeFalco i Boyer, a po asie serwisowym przyjezdni wygrywali już 11:7. Na zagrywce próbował im odpowiadać Gierżot, a Stal zbliżyła się na 13:15, ale na więcej nie było jej stać. W ataku nadal skuteczny był DeFalco, a seria bloków przybliżała gości do tie-breaka (21:15). W końcówce gospodarze zupełnie się pogubili, a czapa na Kapicy przypieczętowała podział łupów w tym spotkaniu (21:17).
W decydującego seta lepiej weszli przyjezdni, którzy po akcji Cebulja zaczęli budować sobie przewagę (4:2). Udane zagrania dokładali na siatce DeFalco i Boyer, a Stal była coraz bardziej bezradna (7:3). Asem serwisowym popisał się jeszcze Boyer, a Stal nie miała siatkarskich argumentów (10:4). Wprawdzie rzuciła się jeszcze w pogoń, po kontrze Gierżota zbliżając się na 11:13, ale po akcji Cebulja zwycięstwo przypieczętowali rzeszowianie (15:11).
PSG Stal Nysa – Asseco Resovia Rzeszów 2:3
(24:26, 25:22, 25:21, 17:25, 11:15)
Składy zespołów:
Stal: El Graoui (1), Kramczyński (12), Gierżot (24), Kapica (15), Zhukouski (3), Zerba (6), Szymura (libero) oraz Muzaj, Jankowski (2), Kosiba (1), Włodarczyk (10)
Resovia: Kłos (2), Kochanowski (12), Boyer (19), Drzyzga (1), Cebulj (15), DeFalco (22), Zatorski (libero) oraz Kędzierski, Rejno, Bucki, Staszewski, Louati
Zobacz również:
Wyniki i tabela PlusLigi
źródło: inf. własna
