– Niepotrzebnie straciliśmy pierwszego seta. Później chłopacy się uspokoili i widać było, że mają ten mecz pod kontrolą. Narzucili rywalom swój rytm gryi nasza wygrana ani przez moment nie była zagrożona – powiedział w mediach klubowych po zwycięstwie z SMS-em PZPS Spała trener PSG KPS-u Siedlce, Witold Chwastyniak.
Zbyt dużo nerwowości na początku
Siatkarze PSG KPS-u Siedlce wywiązali się z roli faworyta i pokonali u siebie SMS PZPS Spała. Jednak przyjezdni napsuli im trochę krwi. Wygrali nawet pierwszego seta, ale później na boisku dominowali już gospodarze. – W pierwszym secie było za dużo nerwowości. Niepotrzebnie go straciliśmy. Później chłopacy się uspokoili i widać było, że mają ten mecz pod kontrolą. Narzucili rywalom swój rytm gryi nasza wygrana ani przez moment nie była zagrożona. To był mecz, który musieliśmy wygrać, stąd też te kłopoty w pierwszym secie – przyznał trener gospodarzy, Witold Chwastyniak.
Zwycięstwo było im bardzo potrzebne, tym bardziej, że ich sytuacja w tabeli daleka jest od idealnej. Nie ma się więc co dziwić, że po końcowym gwizdku sędziego mogli odetchnąć z ulgą. – Pierwszy set nie był dla nas łatwy. Przegraliśmy go po walce na przewagi. Potrafiliśmy jednak się odbudować i wejść od nowa w mecz. Pokazaliśmy kawał charakteru i zostawiliśmy kawał serducha na boisku. Jestem dumny z chłopaków. Nie ukrywam, że bardzo ulżyło mi po zdobyciu tych trzech punktów – podkreślił MVP spotkania, Jakub Czyżowski.
Mimo że spalska młodzież nie zdobyła tym razem punktów, to po raz kolejny sprawiła trochę problemów bardziej doświadczonemu przeciwnikowi. – Chciałbym pochwalić SMS. Jest to wysoki rocznik, dobrze grający. Ta drużyna popełnia naprawdę małą liczbę błędów. Pokazała, że potrafi już grać, bo odniosła zwycięstwo w Głogowie, zdobyła punkt w Kluczborku, pojedyncze sety urywa innym rywalom, więc nie można jej lekceważyć. Dla tych chłopaków każdy mecz i trening są etapem stawiania się lepszym. Znacznie trudniej będzie się z nimi grało w drugiej rundzie – ocenił Chwastyniak.
Przed siedlczanami kilka dni na spokojny trening. W najbliższy weekend mają wolne, a kolejny mecz rozegrają dopiero 25 listopada. Wówczas w Będzinie zmierzą się z miejscowym MKS-em. – Wróciliśmy już do treningów i skupiamy się na meczu w Będzinie. Mam nadzieję, że pojedziemy tam, aby powalczyć i zagrać dobry mecz – zakończył Jakub Czyżowski.
Zobacz również
Podsumowanie 9. kolejki I ligi siatkarzy
źródło: KPS Siedlce