Strefa Siatkówki – Mocny Serwis
Strona Główna > Aktualności > I liga kobiet > Trener Płomienia Sosnowiec: Jest mi żal kibiców

Trener Płomienia Sosnowiec: Jest mi żal kibiców

fot. Michał Szymański

– Mówiąc szczerze, na ten moment LOS w tym sezonie jest dla nas inną półką. Widać, że jest to bardzo dobrze zorganizowana drużyna. Kiedy potrzeba to przyspieszy i włączy wyższy bieg – powiedział w rozmowie ze Strefą Siatkówki po przegranej 0:3 z Eco Harpoon LOS-em Nowy Dwór Mazowiecki Krzysztof Zabielny, trener Trans-Ann Płomienia Sosnowiec.

LOS MOŻE SIĘ BIĆ NAWET O MISTRZOSTWO

W siódmej serii gier zaplecza TAURON Ligi Trans-Ann Płomień Sosnowiec przegrał przed własną publicznością 0:3 z Eco Harpoon LOS-em Nowy Dwór Mazowiecki. Drużyna z Zagłębia Dąbrowskiego przegrała w setach kolejno do: 18, 13 oraz 17. Natomiast ekipa z Mazowsza jest rewelacją trwających rozgrywek. Zwycięstwo z sosnowiczankami dało jej fotel lidera I ligi. – Mówiąc szczerze, na ten moment LOS w tym sezonie jest dla nas inną półką. Widać, że jest to bardzo dobrze zorganizowana drużyna. Kiedy potrzeba to przyspieszy i włączy wyższy bieg. Uważam, że w pierwszym i trzecim secie wcale nie było wielkiej różnicy, bo przegrywaliśmy tylko dwoma punktami i trzymaliśmy się do piętnastego punktu. Druga odsłona rzeczywiście była jednostronna. Klasowe zespoły poznaje się w końcówkach, bo nie robią wtedy błędów, są skuteczne i grają tak, jak trzeba na punkty. Trzeba pogratulować zespołowi z Nowego Dworu, bo jeśli wytrzyma zdrowotnie, wówczas myślę, że będzie się bił o medale, a może i o mistrzostwo tej ligi. Uważam, że jest to bardzo poukładana ekipa jak Sokół Mogilno – mówił w rozmowie ze Strefą Siatkówki Krzysztof Zabielny, trener Trans-Ann Płomienia Sosnowiec.

PRZYJĘCIE

Przyjezdne bardzo dobrze poradziły sobie w polu serwisowym. Nowodworzanki były przygotowane pod każdym względem, jeśli chodzi o zagrywkę. Zawodniczki Płomienia nie były dobrze dysponowane w przyjęciu, co przełożyło się na cztery asy serwisowe tylko w drugim secie. – W pierwszym secie nie dostaliśmy żadnego asa, ale w drugim już cztery. Faktycznie zagrywka ekipy z Nowego Dworu Mazowieckiego była bardzo dobra, trudna i taktyczna. Siatkarki LOS-u wiedziały, gdzie i w kogo zagrywać. My od początku sezonu mamy problem z przyjęciem zagrywki. Niestety cała linia poza Olgą Samul, która uważam, że trzyma swój dobry poziom zarówno w poprzednim, jak i bieżącym sezonie. Jest ostoją, ale nie jest w stanie pokryć całego boiska. Zarówno jedna i druga przyjmująca przyjmują przeciętnie – mówił 51-latek.

UTRZYMANIE NADRZĘDNYM CELEM

Z siedmiu dotychczasowych spotkań Płomień wygrał dwa. Formacja z Sosnowca gromadzi w ligowej tabeli pięć punktów i zajmuje przedostatnie, trzynaste miejsce. Jest to spory regres, kiedy weźmie się pod uwagę, że jeszcze w ubiegłym sezonie drużyna z Zagłębia Dąbrowskiego zakończyła zmagania brązowym medalem. – Znamy swoje miejsce w szeregu. Patrząc na te mecze, które są za nami, musimy się skupić na tych zespołach, które są blisko nas. Jest to dla nas teraz kluczowe. Celem numer jeden jest utrzymanie pierwszej ligi w Sosnowcu, a dopiero myślenie o następnym kroku. Patrząc na to, co się u nas dzieje i towarzyszące problemy zdrowotne praktycznie od początku sezonu nie będę czarował. Widzimy dokładnie, w którym miejscu jesteśmy – ocenił szkoleniowiec sosnowieckiego Płomienia.

KLUCZOWE MECZE Z SĄSIADUJĄCYMI DRUŻYNAMI

Następnym spotkaniem sosnowiczanek będzie konfrontacja z UJ CM Solną Wieliczka. Bez wątpienia będzie to mecz “za sześć punktów”, wszak obie drużyny sąsiadują ze sobą w tabeli. Drużyna z Małopolski zamyka I-ligową tabelę z dorobkiem jednego punktu, tak więc do Płomienia traci ich cztery. – Dla nas kluczowymi meczami w najbliższym czasie będą te z Solną Wieliczką, Nike Węgrów, SMS-em Spała oraz Legionovią Legionowo. Wydawać by się mogło, że Legionovia będzie dominować w tym sezonie, ale jednak plasuje się w dolnej części tabeli. W pierwszej rundzie zagramy we własnej hali. Przy naszym dobrym meczu jest to rywal w zasięgu – stwierdził trener Płomienia.

WYJAZDOWA DRUGA RUNDA

W rundzie rewanżowej siatkarki Płomienia więcej meczów rozgrywać będą na wyjeździe. To jednak finalnie nie jest wielką przeszkodą, bo jak zauważył sam szkoleniowiec, własny obiekt nie jest atutem jego podopiecznych. – Możemy zagrać nawet dwanaście meczów na wyjazdach, byleby były wygrane. To nie ma znaczenia czy zagramy u siebie, czy na wyjeździe, chociaż wiadomo, że dochodzą do tego oczywiście podróże. Najważniejsze jest zbieranie punktów, żeby na koniec sezonu utrzymać ligę w Sosnowcu. Wszystko układa się tak kuriozalnie, że poza wyraźną czołową szóstką do fazy play-off załapią się jeszcze dwie ekipy, tak więc play-off nie jest wcale abstrakcją. Można do niego wejść z siódmego czy ósmego miejsca, a brakuje nam pięć punktów. Absolutnie nie składamy broni. Wiadomo, że te porażki są bolesne – powiedział Krzysztof Zabielny.

I dodał: –Jest mi żal kibiców, bo poprzedni sezon był bardzo udany i historyczny. Przyzwyczailiśmy ich do wygrywania. Doskonale rozumiem ich krytykę, rozgoryczenie i frustrację, bo oni chcieliby, żeby Płomyczki wygrywały. Rzeczywistość jest nieco inna, ale mam nadzieję, że dołączenie Oliwii Poredy, co oznacza drużynę w komplecie, będzie impulsem i nam pomoże. Na to liczymy, ale myślę, że pozostałe dziewczyny powinny się odbudować – zakończył.

Zobacz również:
Podsumowanie kolejki I Ligi kobiet

 

źródło: inf. własna

nadesłał:

Więcej artykułów z kategorii :
Aktualności, I liga kobiet

Tagi przypisane do artykułu:
, ,

Więcej artykułów z dnia :
2023-11-13

Jeśli zauważyłeś błąd w tekście zgłoś go naszej redakcji:

Copyrights 2015-2024 Strefa Siatkówki All rights reserved