Siatkarki z Bielska-Białej na otwarcie zmagań w Pucharze CEV podejmowały węgierski Swietelsky-Bekescsabai. Mecz zakończył się w czterech setach a polski zespół oddał rywalkom tylko pierwszego seta. Kolejne odsłony bielszczanki kontrolowały od pierwszych piłek. Już za tydzień zespoły zagrają mecz rewanżowy.
Kosztowny przestój
W mecz świetnie weszły bielszczanki, które przy serwisie Julii Nowickiej odskoczyły na 3:0. Do walki rywalki próbowała poderwać Zóra Glemboczki, ale po punktowej zagrywce Joanny Pacak BKS kontrolował wynik (7:4). Na siatce swoje trzy grosze do wyniku dorzuciła Paulina Damaske, przez co powiększał się dystans dzielący oba zespoły (11:7). Jednak przy serwisie Dominiki Strumiło węgierska ekipa doprowadziła do remisu (15:15). Po kontrze Iwety Stanczulowej wyszła nawet na prowadzenie 21:19, ale Kertu Laak doprowadziła do zaciętej końcówki. W niej lepiej spisały się przyjezdne, a Cansu Aydinogullari dała im zwycięstwo (25:22).
Porażka podrażniła gospodynie, które z wysokiego „c” zaczęły drugiego seta, przy serwisie Nowickiej budując sobie solidną nadwyżkę (6:0). Rywalkom brakowało elementu zaczepienia, a kiedy na siatce pokazała się Paulina Majkowska, BKS kontrolował wynik (11:5). Dokładał szczelny blok, a po błędzie w ataku przeciwniczek prowadził 15:7). Niezawodna była Laak, a bielszczanki pewnie kroczyły do sukcesu (20:13). W końcówce przytrafił im się przestój, a przyjezdne przy serwisie Aliz Kump zbliżyły się na 21:23, ale ostatnie słowo należało do BKS-u (25:21).
Pełna kontrola bielszczanek
W trzeciej partii podopieczne Bartłomieja Piekarczyka poszły za ciosem. Dzięki blokowi zbudowały sobie solidną nadwyżkę (6:3). Na zagrywce dobrze spisywała się Regiane Bidias, a węgierski zespół był coraz bardziej bezradny (11:5). W ataku skutecznie prezentowały się Laak oraz Damaske, a BKS kontrolował wynik. Po błędzie Stanczulowej zbliżał się do zwycięstwa w tym secie (18:11). Na siatce przypomniała o sobie Damaske, a proste błędy rywalek przybliżały obie ekipy do zakończenia seta. Ostatecznie padł on łupem bielszczanek 25:17.
W czwartej odsłonie tylko przez chwilę walka trwała cios za cios. As serwisowy Laak i blok Pacak spowodowały, że szybko do głosu doszły gospodynie (7:3). Mogły one liczyć na błędy rywalek, a po akcji Damaske kontrolowały grę (13:9). Punktową zagrywkę dołożyła Nowicka, a przyjezdne były coraz bardziej bezradne. W ataku nie potrafiły zatrzymać Bidias, a po asie serwisowym Martyny Borowczak bielszczanki były na autostradzie do końcowego zwycięstwa (19:8). W końcówce już nic się nie wydarzyło, a gospodynie triumfowały 25:12.
BKS Bostik ZGO Bielsko-Biała – Swietelsky-Bekescsabai 3:1
(22:25, 25:21, 25:17, 25:12)
Składy zespołów:
BKS: Nowicka (7), Pacak (9), Borowczak (2), Laak (13), Majkowska (6), Damaske (19), Nowak (libero) oraz Ciesielczyk, Stachowicz, Abramjatys, Bidias (18), Mazur (libero)
Swietelsky: Glemboczki (11), Strumiło (14), Stepanienko (6), Bodnar, Pinter (8), Aydinogullari (7)Molcsanyi (libero) oraz Kotorman, Kump (1), Stanchulova (7), Kertesz (libero)
Zobacz również:
Wyniki Pucharu CEV
źródło: inf. własna