Siatkarki Grupy Azoty Chemika Police pokonały w sobotę przed własną publicznością Grupę Azoty Akademię Tarnów 3:0 mając problemy jedynie w trzecim secie. – Zaczęłyśmy ten mecz dobrze, na wysokiej energii, wszystko nam się kleiło. Później chyba pojawiło się rozluźnienie, tarnowianki też zaczęły dobrze zagrywać – mówiła w pomeczowej rozmowie ze Strefą Siatkówki Iga Wasilewska.
ZNAKOMITY START A POTEM ROZLUŹNIENIE
W dwóch pierwszych setach podopieczne trenera Marco Fenoglio miały dość wyraźną przewagę nad przeciwniczkami. Walka rozgorzała jednak w secie trzecim, gdzie Chemik musiał odrabiać straty. – Zaczęłyśmy ten mecz dobrze, na wysokiej energii, wszystko nam się kleiło. Później chyba pojawiło się rozluźnienie, tarnowianki też zaczęły dobrze zagrywać. Trener przeciwniczek dokonał zmian i nowe zawodniczki wprowadziły w tamtej drużynie trochę świeżości. Ogólnie jednak nasza gra wyglądała dobrze i mam nadzieję, że kibicom też się podobała – oceniła po meczu Iga Wasilewska.
Środkowa Chemika Police była zadowolona z tego, jak wygląda gra zespołu. – W pierwszym secie popełniłyśmy raptem jeden błąd. W meczach bardzo ważnych często właśnie jest tak, że to błędy własne decydują o tym, w którą stronę set się zakończy – przyznała.
NOWY SEZON, NOWE ROZDANIE
Po niezbyt udanym w wykonaniu Chemika sezonie 2022/2023 w drużynie zaszło wiele zmian personalnych. Wiadomo, że w takiej sytuacji potrzeba czasu na zgranie. – To prawda, że zaszło w naszej drużynie sporo zmian. Jeżeli chodzi o szatnię, to zgrałyśmy się praktycznie z dnia na dzień. Wszystkie zawodniczki przyjechały jednak do klubu pewne tego, co chcemy osiągnąć w tym sezonie. Jeżeli chodzi o siatkówkę, to wygląda to już bardzo dobrze, aczkolwiek czekamy jeszcze na rozgrywającą. Wiadomo, że zawsze trzeba cierpliwości, aby zgrać się z rozgrywającą, ale przyjedzie do nas na tyle doświadczona zawodniczka, że szybko nadrobimy jej nieobecność – powiedziała Iga Wasilewska.
Poprzedni sezon ligowy Chemik zakończył na piątym, rozczarowującym wszystkich w klubie miejscu. Teraz jednak nikt już o tym nie wspomina. W kolejny sezon policzanki weszły z czystą głową. – Ja o poprzednim sezonie już nie pamiętam. Mamy tak zaangażowaną i pracowitą ekipę, że rozpamiętywanie przeszłości nie ma najmniejszego sensu – podkreśliła Wasilewska.
Za wszystko w sezonie 2023/2024 odpowiada nowy trener, Marco Fenoglio. – Współpraca z trenerem układa się bardzo dobrze. Jest to szkoleniowiec, z którym można otwarcie porozmawiać, jest duża wymiana informacji. Mi podoba się to, że potrafi czasem pokazać swój włoski charakter, krzyknąć, jest osobą wymagającą. To nas trzyma w ryzach. Jest także osobą wspierającą, pokazuje, że nam ufa i szanuje nas jako zawodniczki, to działa oczywiście w obie strony – opowiedziała Strefie Siatkówki Iga Wasilewska.
GŁÓD GRANIA
Policzanki jak wszystkie pozostałe ekipy mają za sobą okres przygotowawczy. Przerwa od meczów trwała kilka miesięcy. – Jest zdecydowanie głód grania, okres przygotowawczy minął bardzo szybko. Fajnie jest zacząć mecze ligowe, niebawem także mecz o Superpuchar – zakończyła Iga Wasilewska.
Zobacz również:
Chemik planowo lepszy od tarnowianek
źródło: inf. własna