Reprezentacja Ukrainy potrzebowała trzech setów by wygrać swój pojedynek w 1/8 finału mistrzostw Europy. Ukraińcy w pokonanym polu zostawili Portugalczyków. Mimo starań Alexandre Ferreiry siatkarze z Portugalii nie potrafili przełamać rywali. Przez większość czasu to podopieczni trenera Krastinsa kontrolowali przebieg gry. W ćwierćfinale w Warnie Ukraińcy zmierzą się ze Słoweńcami.
Początek spotkania to wyrównana gra obu zespołów, które grały punkt za punkt do stanu 5:5. Chwilę później atakiem ze środka punkt zdobył Jurij Semeniuk, a blok oraz autowe uderzenie Lourenco Martinsa doprowadziły do wzięcia przerwy przez trenera Joao Jose (5:8). Co prawda dało to chwilowy zryw Portugalczyków, ale dwa punktowe bloki Ukraińców doprowadziły do powiększenia przewagi i drugiej przerwy dla graczy z Półwyspu Iberyjskiego (8:12). Następnie doszło do bardzo długiej wymiany, z której zwycięsko wyszli goście po ataku Władysława Szczurowa (16:10). Po stronie portugalskiej nie brakowało chaosu, a z pola serwisowego punkt zanotował Oleh Płotnicki (18:10). Gospodarze jednak nie złożyli broni i zaczęli wyrywać się spod opresji. Impulsem był atak po ciasnym skosie Alexandre Ferreiry. Również to ten zawodnik wyczyniał niesamowite rzeczy zagrywką, wobec której rywal był bezradny. 31-latek zanotował dwa asy, a Ukraińcy zaczęli popełniać błędy. Dopiero druga przerwa dla podopiecznych Ugisa Krastinsa przy stanie 18:16 pozwoliła zdjąć z zagrywki Ferreirę. Goście po tym przestoju zaczęli punktować, chociaż nie obyło się bez chwilowego przebłysku Portugalczyków (23:19). Ukraińcy objęli prowadzenie w meczu po autowym serwisie Miguela Tavaresa (25:20).
Kontrola meczu przez Ukraińców
Kolejna partia to wypracowanie dwupunktowej przewagi przez gospodarzy (3:1). Tuż po tym jednak gra toczyła się punkt za punkt do stanu 5:5. Autowa zagrywka Ferreiry oraz zablokowany atak Martinsa z szóstej strefy dały Ukraińcom dwa oczka zaliczki (7:5). Goście nie utrzymali tego prowadzenia, przez co oba zespoły wróciły do gry punkt za punkt. Nieustannie dobrze w ataku spisywał się Martins. Przez większość trwania drugiej odsłony trwała wymiana ciosów. Reprezentacja Ukrainy ponownie wyszła na prowadzenie dzięki kiwce Illi Kowalowa i kapitalnej grze w obronie, po której Ferriera kiwał w siatkę (15:13). Po przerwie dla Portugalczyków Kowalow dołożył jeszcze asa serwisowego (16:13). Zatrzymanie Andre Pereiry oraz as serwisowy Płotnickiego tylko przybliżyły gości do triumfu w drugiej partii (22:17). Dzieło dokończył kiwający na lewej flance Kowalow (25:19).
Trzeci set rozpoczął się od trzypunktowego prowadzenia Ukraińców (3:0). Szybko jednak do gry wrócili Portugalczycy, którzy grali z wykorzystaniem ukraińskiego bloku, czy też zatrzymali Płotnickiego (5:5). Wynik oscylował wokół remisu, ale po dwóch skończonych atakach 26-latka goście prowadzili 12:9. Nieliczne błędy i konsekwencja Ukrainy w ofensywie tylko powiększyły przewagę (16:11). Chwilę później Portugalczycy mylili się coraz częściej, a punktowa zagrywka Wasyla Tupczija tylko zilustrowała, kto w tym spotkaniu rozdaje karty (20:13). Nieco niespodziewanie do głosu zaczęli dochodzić siatkarze z Półwyspu Iberyjskiego, którzy zniwelowali straty do trzech oczek, głównie po błędach Ukraińców (19:22). O przerwę poprosił Ugis Krastins. Ukraina nie bez problemów, ale doprowadziła do zwycięstwa atakiem Kowalowa po skosie z lewej flanki.
Portugalia – Ukraina 0:3
(20:25, 19:25, 22:25)
Składy zespołów:
Portugalia: Sinfronio (7), Cveticanin (3), Marques (1), Ferreira (16), Martins (12), Tavares, Casas (libero) oraz a Silva Violas, Pinto (2) i Pereira (3)
Ukraina: Płotnicki (15), Synytsia (1), Semeniuk (9), Tupczij (9), Kowalow (11), Szczurow (7), Boiko (libero) oraz Kuczer
Zobacz również:
Wyniki fazy finałowej mistrzostw Europy siatkarzy
źródło: inf. własna