Reprezentacja Polski siatkarek znakomicie rozpoczęła udział w mistrzostwach Europy. Podopieczne Stefano Lavariniego pewnie pokonały Słowenki nie oddając im nawet seta i przeważając praktycznie w każdym elemencie. Trener Stefano Lavarini w rozmowie z Sarą Kalisz z sport. tvp.pl nie ukrywał zadowolenia. – Spotkanie potoczyło się tak, jak myśleliśmy – ocenił.
WYMARZONY POCZĄTEK
Polki były zdecydowanymi faworytkami starcia ze Słowenkami i nie było niespodzianki. Troszkę problemów było na początku meczu, ale im dalej, tym przewaga Biało-Czerwonych rosła. – Spotkanie potoczyło się tak, jak myśleliśmy. Były rzeczy, które zrobiliśmy naprawdę dobrze, zaczęliśmy spotkanie popełniając trochę błędów, musieliśmy odnaleźć swój rytm. Wywarliśmy jednak potem presję na rywalkach i to spotkanie zakończyło się tak jak zakończyło – ocenił spotkanie trener Stefano Lavarini.
Do zespołu po nieobecności w Lidze Narodów wróciła Joanna Wołosz. Jak podkreślił opiekun polskiej drużyny, drużyna cały czas musi pracować nad zgraniem z rozgrywającą. – Trzy mecze sparingowe przed inauguracją ME nie było oczywiście wystarczające, aby się zgrać wystarczająco. Cały czas musimy pracować i rozwijać się w trakcie grania Wiemy jaką jakość wnosi do naszej gry Asia Wołosz – ocenił.
SOBOTA BEZ MECZU
W sobotę Polki nie grają, ale potem czekają je trzy mecze z rzędu. W niedzielę z Węgrami, poniedziałek z Serbią i we wtorek z Belgią. Szkoleniowiec postanowił wykorzystać ten dzień, aby zarówno dać zespołowi odpocząć, ale także i na trening. – W sobotę dziewczyny będą miały część dnia wolnego, bo wiadomo, że odpoczynek jest potrzebny, ale będzie też trening siłowy. Musimy podtrzymywać naszą formę, naszą kondycję. potem gramy trzy mecze z rzędu – zakończył Stefano Lavarini.
źródło: inf. własna, sport.tvp.pl