W środę w nocy czasu polskiego w amerykańskim Arlington rozpocznie się turniej finałowy Siatkarskiej Ligi Narodów kobiet. Swój ćwierćfinał jako pierwsze rozegrają reprezentacje Polski i Niemiec. W kolejnych meczach zmierzą się USA i Japonia, Brazylia i Chiny oraz Turcja i Włochy.
Reprezentacja Polski zakończyła fazę grupową Siatkarskiej Ligi Narodów na 1. miejscu. Nic więc dziwnego, że oczy siatkarskiego świata nie tylko w naszym kraju zwrócone są na drużynę prowadzoną przez Stefano Lavariniego.
W fazie grupowej Polki na 12 meczów przegrały zaledwie 2 i zakończyły tę część rywalizacji jako liderki klasyfikacji. – Każda z nas wie po co tutaj przyjechałyśmy – mamy określony cel i zrobimy wszystko, aby wygrać ten mecz i każdy kolejny – powiedziała na łamach pzps.pl Magdalena Jurczyk przed meczem ćwierćfinałowym VNL. – Pokazałyśmy w trakcie rundy zasadniczej, że potrafimy wygrywać z każdym i że liczymy się w walce o zwycięstwo w Lidze Narodów.
W 1/4 turnieju finałowego Siatkarskiej Ligi Narodów biało-czerwone zmierzą się z zespołem narodowym Niemiec. Nasze rywalki zakończyły fazę grupową na 8. pozycji. Zespół Vitala Heynena wygrał 7 spotkań, zaś w 5 musiał uznać wyższość rywalek. – Niemki to zespół, z którym zawsze gramy na noże, bardzo zacięte pojedynki – oceniła rywalki Agnieszka Korneluk. – Mecz o taką stawkę to zupełnie inne wyzwanie i tak do tego podchodzimy.
– Wiemy, że mecz z Niemkami nie będzie należał do łatwych ale chcemy zagrać swoją dobrą siatkówkę i po prostu wygrać to spotkanie – dodała Magdalena Stysiak. Faworytkami tego spotkania będą Polki, jednak rywalki na pewno tanio skóry nie sprzedadzą. – Oczywiście jesteśmy bardzo szczęśliwi, jesteśmy niewiarygodnie dumni z naszego występu – powiedziała kapitan reprezentacji Niemiec Anna Pogany o wejściu do finałowej ósemki. – Myślę, że jesteśmy niewygodnym przeciwnikiem. Potrafimy dotrzymać kroku najlepszym zespołom na świecie – dodała libero. Przypomnijmy, że w fazie grupowej Polki pokonały ekipę niemiecką 3:2.
W drugim ćwierćfinale zobaczymy reprezentacje USA i Japonii. Amerykanki zakończyły rundę grupową z takim samym bilansem zwycięstw i porażek jak Polki, zaś Japonki zapisały na swoim koncie 7 wygranych i 5 przegranych. Co ciekawe, w poprzedniej fazie rozgrywek VNL w rywalizacji tych drużyn górą były Japonki, które wygrały 3:2. Czy Amerykanki przed własną publicznością zrewanżują się Azjatkom? O tym przekonamy się w nocy z środy na czwartek (2:30 czasu polskiego.
Następnego dnia do gry wejdą zespoły Brazylii i Chin. W fazie grupowej między tymi zespołami oglądaliśmy zaciętą walkę w pięciu setach. O włos lepsze okazały się siatkarki z Azji. Oba zespoły w tej części VNL zanotowały 8 wygranych i 4 porażki. Zapowiada się zatem bardzo emocjonujący pojedynek. – Dużo studiowaliśmy reprezentację Chin. To zespół ze świetnymi środkowymi, więc będziemy musieli skutecznie serwować – oceniła 24-letnia środkowa Diana Duarte. Reprezentacja Brazylii wyruszyła do USA prosto z turnieju w Tajlandii, więc miała sporo czasu na aklimatyzację i przygotowania do meczu ćwierćfinałowego.
Zmagania ćwierćfinałowe zakończy spotkanie Turcji i Włoch. Zespół turecki wygrał 9 z 12 meczów, zaś Włoszki odniosły jedno zwycięstwo mniej. W fazie finałowej Turczynki pokonały ekipę Italii 3:0 i jedynie w drugim secie włoski zespół miał szansę na przedłużenie losów rywalizacji. – Jesteśmy pełne energii na te finały – podkreśliła Sylvia Nwakalor. – Zagramy o to, by zajść jak najwyżej, aby ukoronować dotychczasową pracę. Turczynki również liczą na dobry występ w turnieju finałowym VNL. – Nasza motywacja jest bardzo duża. Wszyscy są całkowicie skupieni na meczu z Włochami. To zespół, który dużo gra środkiem i atakuje z pierwszej piłki. Pracujemy w tym kierunku. Zrobimy wszystko, aby wygrać – oceniła Eda Erdem Dundar. Mecz Turcja – Włochy rozpocznie się w czwartek, 13 sierpnia, o 21:00 czasu polskiego.
Zobacz również:
Wyniki turnieju finałowego Siatkarskiej Ligi Narodów kobiet
źródło: inf. własna
