Podczas meczu Polska kontra Serbia w Lidze Narodów w Antalyi Monika Fedusio nabawiła się urazu kostki. Kontuzja wyglądała nieprzyjemnie, siatkarka została zniesiona do szatni. W TVPSPORT.PL komentuje jak obecnie wygląda sytuacja.
Sytuacja miała miejsce w trzecim secie meczu reprezentacji Polski siatkarek z Serbkami w Lidze Narodów. Po dwóch dobrych atakach Monika Fedusio upadła na boisko z grymasem bólu. Zawodniczkę do ławki rezerwowych odprowadził sztab kadry. Wydawało się, że uraz jest poważny, ponieważ siatkarka nie była w stanie zejść o własnych siłach do szatni.
– Nie zawsze mamy wpływ na nasze ruchy, jak również choćby na przypadki losowe jak to, że skoczyłam przeciwniczce na stopę i moja stopa wygięła się o 90 stopni w stawie skokowym. Mam dużo szczęścia, że nic się nie wydarzyło, szczególnie że niekiedy nawet niegroźnie wyglądające urazy mogą wykluczyć na dziewięć miesięcy. Mój przypadek tylko wyglądał dość nieprzyjemnie – mówi w TVPSPORT.PL siatkarka z Łodzi.
Co wykazały badania? – Torebka stawowa i kostka są w prawidłowym stanie. Jedynie więzadła są odrobinę ponaciągane. Chwila przerwy pomogła. We wtorek wracam do treningu. Mam nadzieję, że do pełnego, choć jeszcze nie skakałam. Chodzę jednak normalnie. Jest dobrze – zaznacza Monika Fedusio.
*Autorką tekstu jest Sara Kalisz, więcej w serwisie sport.tvp.pl
źródło: sport.tvp.pl