W rywalizacji o brązowe medale mistrzostw Polski siatkarek 2022/2023 za nami już dwa mecze. Oba padły łupem siatkarek Grot Budowlanych Łódź. W sobotę podopieczne Macieja Biernata wygrały u siebie i teraz rywalizacja przenosi się do Bielska-Białej. – BKS to jest niewygodna drużyna do grania i udowodniła to w meczach z wieloma rywalami. Tutaj nie ma momentu, w którym możemy pozwolić sobie na jakieś rozprężenie, czy spadek koncentracji – przestrzega szkoleniowiec łodzianek. By odebrać brązowe krążki jego drużynie brakuje już tylko kropki nad „i”, w postaci trzeciej wygranej.
Rywalizacja o trzecie miejsce w Tauron Lidze toczy się do trzech zwycięstw. Ekipa Grot Budowlanych Łódź otworzyła ją bardzo dobrze i prowadzi już 2:0. Pozostał więc już tylko jeden wygrany mecz, by łodzianki mogły zakończyć sezon ciesząc się z brązowego medalu. – Cieszymy się, że prowadzimy w tej rywalizacji 2:0, natomiast do Bielska-Białej jedziemy z przeświadczeniem, że w głowach jest 0:0. BKS to jest niewygodna drużyna do grania i udowodniła to w meczach z wieloma rywalami. Tutaj nie ma momentu, w którym możemy pozwolić sobie na jakieś rozprężenie, czy spadek koncentracji – uspokajał na stronie trener łódzkiej drużyny, Maciej Biernat. W meczu otwierającym tę rywalizację w Bielsku-Białej rywalkom udało się urwać Budowlanym seta. U siebie łodzianki wygrały już dużo pewniej 3:0.
Od jakiegoś czas zespół z Łodzi notuje bardzo dobre występy. Już końcówka rundy zasadniczej w jego wykonaniu była bardzo dobra, a Grot Budowlani kontynuują ją aż do teraz. – To jest akurat coś, czym się wstrzeliliśmy, tego nie ukrywam. Natomiast ta grupa cały sezon świetnie pracowała. Widocznie potrzebowaliśmy trochę więcej czasu, żeby pewne rzeczy może przetrawić. Może potrzebowaliśmy też spokojniejszego rytmu, bo od początku marca przestaliśmy grać w pucharach, co też dało nam więcej możliwości do spokojnego treningu. Czyli tego, czego brakowało od listopada do marca – zauważył Biernat.
Mimo że dwa pierwsze starcia nie wyszły BKS-owi Bostik, bielszczanki nie składają broni, chcą walczyć o pozostanie w grze. – Dwa mecze na razie przegrałyśmy, mamy jeszcze trzecie spotkanie i możemy to odwrócić. Na pewno w sobotę Budowlane zrobiły na boisku więcej niż my i musimy to odwrócić w następnym meczu. Na pewno będziemy walczyć. W pierwszym spotkaniu robiłyśmy dużo błędów, statystycznie było lepiej. Nie wiem jeszcze jak było w kolejnym. Trzeba to przeanalizować i mam nadzieję, że na trzeci mecz uda nam się to poprawić – powiedziała w sobotę Paulina Damaske.
Choć partia premierowa drugiego starcia nie układała się po myśli przyjezdnych, zespół z Bielska-Białej zdołał w niej się podnieść i skutecznie gonił wynik. Mało brakowało, by BKS wygrał w tej odsłonie, a wtedy mecz mógłby potoczyć się inaczej. – Mógł się inaczej potoczyć, ale to nie jest żadne wytłumaczenie dlaczego weszłyśmy z taką formą w drugiego seta. W tym pierwszym secie zaczęłyśmy gonić, w każdym kolejnym próbowałyśmy do końca coś zmienić. Niestety, nie wyszło – przyznała Damaske.
źródło: inf. prasowa, inf. własna