Visła Proline Bydgoszcz nie wykorzystała okazji, aby przed własną publicznością przypieczętować awans do finału I ligi. W drugim starciu półfinałowym uległa MKS-owi Będzin 1:3, a więc cała rywalizacja rozstrzygnie się w niedzielę w Będzinie.
Początek meczu był wyrównany. Bydgoszczanie popełniali dużo błędów na zagrywce, ale udane zbicia Piotra Śliwki powodowały, że wciąż byli w grze. Wprawdzie po kontrze Brandona Koppersa MKS odskoczył na 10:8, ale przy zagrywce Maxwella Elgerta to Visła zaczęła wysforowywać się na prowadzenie (12:10). Po asie serwisowym Damiana Radziwona wygrywała jeszcze 18:16, ale za sprawą Koppersa oba zespoły przy remisie weszły w decydującą część premierowej odsłony. W niej kluczowe okazały się błędy gospodarzy. Autowe zbicie Śliwki i popsuta zagrywka Macieja Krysiaka przechyliły szalę zwycięstwa na stronę będzinian (25:23).
W drugą odsłonę lepiej weszli bydgoszczanie, którzy dzięki blokowi odskoczyli na 4:1, ale goście przy serwisie Łukasza Usowicza błyskawicznie wrócili do gry. Zaczął funkcjonować ich blok, a po asie serwisowym Jarosława Macionczyka sami zaczęli przejmować inicjatywę na boisku (8:5). Gospodarze byli coraz bardziej bezradni. W mgnieniu oka ich strata znacząco wzrosła (14:7). Po licznych zmianach w składzie Visła poderwała się do walki. Po akcji Damiana Wierzbickiego zbliżyła się na 12:16, ale w dalszym ciągu to MKS dyktował warunki gry. Podopieczni Michala Masnego wykonali jeszcze jeden zryw, po ataku Krysiaka zbliżając się do rywali na 17:20. W końcówce jednak ważne akcje kończył Maciej Ptaszyński, w ważnych momentach funkcjonował blok będzinian, a MKS zdołał dowieźć przewagę do końca tej partii (25:22).
W trzeciego seta lepiej weszli gospodarze, którzy po błędach rywali i zbiciu ze środka Wojciecha Kaźmierczaka wysforowali się na prowadzenie 5:2. Dołożyli szczelny blok, a strata przyjezdnych robiła się coraz większa (8:4). Goście mieli coraz większe problemy w ataku, a po kontrze Śliwki Visła dyktowała warunki gry. Po asie serwisowym Krysiaka prowadziła już 13:7, a gry po stronie będzinian nie poprawiły nawet liczne zmiany. Po błędzie w ataku Łukasza Swodczyka wszystko wskazywało na przedłużenie spotkania (19:11). W końcówce niemal niezawodny na siatce był Wierzbicki, a jego koledzy dokładali szczelne bloki. W efekcie ta część meczu padła łupem ekipy znad Brdy (25:16).
W czwartej odsłonie do gry wrócił MKS, który po błędzie Śliwki zaczął budować sobie przewagę. Chwilę później dołożył szczelny blok, dzięki czemu prowadził już 8:5, ale przy zagrywce Krysiaka bydgoszczanie wrócili do gry (10:10). Wymiana ciosów trwała w najlepsze. Po asie serwisowym MKS objął prowadzenie 19:17, ale akcje Wierzbickiego spowodowały, że oba zespoły weszły przy remisie w decydującą część seta. Po akcji Macionczyka przyjezdni prowadzili 24:22, lecz Visła doprowadziła do batalii na przewagi. W niej więcej zimnej krwi zachowali będzinianie, którzy po autowym zbiciu Wierzbickiego triumfowali 26:24.
MVP: Jarosław Macionczyk
Visła Proline Bydgoszcz – MKS Będzin 1:3
(23:25, 22:25, 25:16, 24:26)
Składy zespołów:
Visła: Wierzbicki (19), Krysiak(15), Śliwka (14), Radziwon (10), Cieślik (4), Elgert (1), Jędruszczak (libero) oraz Kaźmierczak (6), Szczechowicz (1), Gutkowski i Bonisławski (libero)
MKS: Koppers (13), Teppan (11), Swodczyk (9), Pietruczuk (8), Macionczyk (5), Usowicz (1), Olenderek (libero) oraz Ptaszyński (3), Ratajczak (3), Rohnka (2), Gonciarz, Marek (libero) i Ratajczak (3)
Zobacz również
Wyniki fazy play-off I ligi mężczyzn
źródło: inf. własna