W lidze czeskiej zaczęła się finałowa rywalizacja. Pierwszy krok do złota zrobił Jihostroj, który wygrał z Lvi w trzech setach. Bliżej brązu jest za to zespół Łukasza Wiese i Kewina Sasaka, który w pierwszym starciu o trzecie miejsce pokonał Duklę Liberec.
Pierwszy krok do mistrzostwa Czech wykonał Jihostroj, który przed własną publicznością pokonał w trzech setach Lvi Praga. Najwięcej walki było w premierowej odsłonie, a z seta na set przewaga gospodarzy robiła się coraz wyraźniejsza. Postawili oni na zagrywkę, którą punktowali 8 razy, a przyjezdnym zabrakło skuteczności w ataku. Z taką na poziomie 38% trudno było im o zwycięstwo. Na dodatek w ich szeregach tylko Casey Schouten pokazał się z dobrej strony, notując na koncie 11 punktów. Natomiast drużynę z Czeskich Budziejowic do sukcesu poprowadzili Stijn Van Schie i Martin Licek, którzy odpowiednio wywalczyli 16 oraz 15 oczek.
Zaczęła się również batalia o trzecie miejsce. Nią od wygranej zaczął CEZ, który u siebie pokonał Duklę Liberec. Goście tylko w drugim secie znaleźli skuteczną receptę na pokonanie rywali. W pozostałych to gospodarze dyktowali warunki gry. Ich mocną stroną był blok, którym punktowali aż 16 razy. Ich przeciwnicy postawili za to na ryzyko w polu serwisowym, ale im się ono nie opłaciło, bo popełnili aż 24 błędy w tym elemencie.
O obliczu gry zespołu z Karlowych Warów decydowali Polacy. Jego liderem był Kewin Sasak, który wywalczył 21 oczek, z czego 1 w bloku i 3 w polu serwisowym, a w ataku osiągnął 53% skuteczności. Z kolei Łukasz Wiese dołożył 18 punktów, w tym 1 na zagrywce i 4 w bloku. W ofensywie zbijał piłki ze skutecznością 50%, a do tego 14 razy przyjmował zagrywki rywali i popełnił tylko 1 błąd. Po drugiej stronie siatki wyróżnili się Lukas Demar i Kruno Nikacević, ale ich 25 oczek tym razem nie wystarczyło ekipie z Liberca do zwycięstwa.
Zobacz również
Wyniki play-off czeskiej ekstraklasy siatkarzy
źródło: inf. własna