Za nami drugie mecze półfinałowej rywalizacji w czeskiej ekstraklasie siatkarzy. Drugą porażkę poniosła ekipa Łukasza Wiese i Kewina Sasaka, a więc Lvi Praga jest już o krok od finału. W drugiej parze Jihostroj wyrównał stan rywalizacji z Duklą Liberec.
Na etapie półfinałów kłopoty ma CEZ Karlovarsko, który poniósł drugą porażkę z Lvi Praga. Tym razem podopieczni Jiriego Novaka przegrali na wyjeździe 0:3. Najwięcej emocji było w premierowej odsłonie, którą gospodarze wygrali dopiero po batalii na przewagi. W kolejnych zespół z Karlowych Warów też próbował walczyć, ale w końcówkach już bardziej wyraźnie lepsi byli siatkarze z Pragi. Ich atutem była zagrywka, którą punktowali 8 razy, skuteczniej spisali się też na bloku, a jedynie w ataku goście dotrzymali im kroku.
Ponownie w szeregach Lvi pierwsze skrzypce grali Tomas Krisko i Casey Schouten, którzy łącznie zdobyli 34 punkty. Po drugiej stronie siatki liderem był Kewin Sasak, który zakończył mecz z 13 oczkami na koncie. Polak popisał się 1 asem serwisowym, 1 blokiem, a w ataku uzyskał 48% skuteczności. Próbował go wspierać Martti Juhkami, który dołożył 12 punktów, a Łukasz Wiese pojawił się na boisku dopiero w trzeciej odsłonie. Popisał się 2 skutecznymi atakami (33% skuteczności) oraz 8 razy przyjmował serwis rywali, popełniając 1 błąd w tym elemencie. Drużyna Polaków stoi więc pod ścianą. Musi wygrać mecz u siebie, aby przedłużyć jeszcze półfinałową batalię.
W drugiej parze atut własnego parkietu wykorzystał Jihostroj, który u siebie pokonał Duklę Liberec 3:1. Tylko w drugiej odsłonie goście znaleźli skuteczną receptę na pokonanie rywali. W całym meczu dotrzymali im kroku w bloku, ale popełnili więcej błędów, a siłą zespołu z Czeskich Budziejowic był atak, w którym osiągnął 58% skuteczności.
Niemal już tradycyjnie prym w Jihostroju wiódł Stijn Van Schie, który zgromadził na koncie 18 punktów. Miał duże wsparcie u Martina Licka i Filipa Stoilovicia, którzy dołożyli odpowiednio 16 oraz 13 oczek. Wśród pokonanych z dobrej strony pokazał się głównie Nivaldo Nadhir Dias Gomez, który wywalczył 14 punktów, ale zabrakło mu wsparcia ze strony kolegów. W efekcie losy tej rywalizacji są nadal otwarte, bo po dwóch meczach jest remis 1:1.
Zobacz również
Wyniki play-off czeskiej ekstraklasy siatkarzy
źródło: inf. własna