Jak na razie ćwierćfinały PlusLigi mocno rozczarowują. Zespoły z miejsc 6-8 po fazie zasadniczej nie są w stanie wygrać nawet seta z czołówką. W Rzeszowie PSG Stal Nysa była tylko tłem dla Asseco Resovii Rzeszów w pierwszym secie. W drugim secie podopieczni trenera Daniela Plińskiego nie wykorzystali swojej szansy, w trzecim lider po fazie zasadniczej postawił kropkę nad „i”. MVP został Torey DeFalco.
Dobrze weszli w ten mecz gospodarze. Przy zagrywce Jakuba Kochanowskiego wypracowali sobie od razu trzypunktową przewagę. Niedługo potem rzeszowianie dołożyli blok i powiększyli ją o kolejne oczko (8:4). Nie był to koniec serii Resovii, gdyż jej rywale pomylili się w ataku, a asami popisał się Fabian Drzyzga. W dodatku siatkarze z Rzeszowa nie zamierzali rezygnować z czujnej gry na siatce (13:4). Za to przyjezdni nie pomagali sobie popełniając dalej błędy własne. W połowie seta pomyłkę zanotował na swoim koncie Wassim Ben Tara (6:16). To nakręciło jeszcze bardziej Resovię, w której świetnymi zagrywkami w decydującej fazie seta popisywał się Maciej Muzaj. Obyło się zatem bez niespodzianek i w premierowej odsłonie to rzeszowianie triumfowali po błędzie w polu serwisowym przeciwników (12:25).
Asem otworzył kolejną partię Klemen Cebulj. Przez pewien czas trwała jednak wyrównana gra, która została przerwana przy dobrych zagrywkach Muzaja (9:6). Rzeszowianom nie udało się na długo utrzymać przewagi, po wygranej przez Stal przepychance na siatce oraz skutecznym kontrataku Zouheira El Graouiego wynik wskazał na remis. Zaraz dobrze spisał się także Ben Tara i to goście znaleźli się w lepszej sytuacji (14:12). Szczególnie, że w ataku pomylił się jeszcze Muzaj. Potrzeba więc było punktowej zagrywki Jana Kozamernika, żeby Resovia podtrzymała swoje szanse na kolejną wygraną. Po jej skutecznym bloku był już remis (20:20). Jednak w ważnym momencie źle na rozegraniu spisał się Drzyzga i po kontrataku Ben Tary to znowu Stal Nysa miała zaliczkę w postaci dwóch oczek (23:21). Resovia musiała więc uruchomić blok i raz jeszcze wyrównać. W dodatku to ona miała jako pierwsza piłkę setową, gdyż poważny błąd popełnił Nicolas Zerba. Rzeszowianie wykorzystali ją w pierwszej próbie, kończąc tę odsłonę atakiem Muzaja (25:23).
Z dwoma oczkami z przodu weszła Resovia w seta numer trzy. Zaraz asem popisał się Cebulj i jej przewaga jeszcze się powiększyła (5:2). Szczególnie, że niedługo potem gościom przydarzył się błąd w przyjęciu na pięć oczek straty. Dopiero błąd przekroczenia linii ataku po stronie Asseco i skuteczna akcja w wykonaniu Dominika Kramczyńskiego zmniejszyły dystans między obydwoma ekipami (9:10). Swoje w polu serwisowym zrobił jednak Kochanowski i szybko zrobiło się 14:9 na rzecz gospodarzy. Stal odpowiedziała blokiem, dzięki czemu znów zrobiła „krok” w stronę rywali (12:14). Było to za mało, aby mogła objąć prowadzenie i po zerwanym ataku Zerby traciła cztery oczka w okolicach końcówki. Jeszcze emocje delikatnie wzrosły, gdy atak w siatkę przytrafił się Cebuljowi (21:19). Niczego to jednak nie zmieniło. Spotkanie padło łupem Asseco Resovii Rzeszów, o czym zdecydował as serwisowy Macieja Muzaja (25:20).
Asseco Resovia Rzeszów – PSG Stal Nysa 3:0
(25:12, 25:23, 25:20)
Stan rywalizacji play-off: 2:0 dla Asseco Resovii
Składy zespołów:
Asseco Resovia: Muzaj (11), Kozamernik (7), Kochanowski (4), Drzyzga (3), Cebulj (11), DeFalco (13), Zatorski (libero) oraz Bucki (1), Borges, Kędzierski
PSG Stal: Jankowski (1), Gierżot, Ben Tara (14), Zhukouski, Zerba (4), Kwasowski (8), Dembiec (libero) oraz El Graoui (8), Buszek, Kramczyński (2), Miyaura (4), Szczurek
Zobacz również:
Wyniki fazy play-off PlusLigi w sezonie 2022/2023
źródło: inf. własna
