LUK Lublin przed startem tej kolejki PlusLigi nadal miał szanse na udział w play-off i je utrzymał. Wszystko za sprawą okazałego zwycięstwa nad innym kandydatem do czołowej ósemki. Lublinianie już pod wodzą Macieja Kołodziejczyka rywalom z Suwałk oddali jedynie trzecią partią, która zakończyła się po walce na przewagi.
Obie ekipy od pierwszego gwizdka nieźle spisywały się w ataku, choć to Ślepsk pierwszy zbudował prowadzenie udanym blokiem. Kolejny punkt zdobyty tym elementem pozwolił gościom wypracować przewagę (9:6). Jednak Nicolas Szerszeń huknął z pola zagrywki, a Konrad Stajer skończył kontrę, co niedługo później przyniosło remis 11:11. Cały czas jednak suwalska ekipa próbowała utrzymywać inicjatywę, pomógł w tym serwisem Bartosz Filipiak. Goście nie utrzymali jednak poziomu w ataku, zaczęli popełniać w nim błędy, nie kończyli akcji, co pozwoliło gospodarzom wyjść na czoło (19:17). LUK wykorzystywał nadarzające się szanse, odjechał w końcówce i po kontrze Wojciecha Włodarczyka i bloku Jana Nowakowskiego pewnie wygrał całego seta.
Kolejną odsłonę blokiem otworzył Adrian Buchowski, ale Mateusz Malinowski udanym serwisem od razu przerzucił prowadzenie na lubelską stronę boiska. Goście walczyli, ale kiedy Szerszeń „poczęstował ich” trzema zagrywkami, których nie przyjęli – LUK znowu zaczął budować przewagę. Włodarczyk w serii dołożył też kontrę i było 8:3. Ślepsk nie potrafił odnaleźć w swojej grze punktu zaczepienia, który pomógłby przyjezdnym wrócić na odpowiednie tory. Miejscowi grali pewnie i zdecydowanie. Gdy w ataku pomylił się Miran Kujundzić, LUK prowadził już 18:11. Suwalscy siatkarze zaliczyli jeszcze zryw, podbijali uderzenia rywali, akcję za akcją kończył Filipiak i w końcówce zniwelowali dużą część strat (17:20), natomiast po bloku Andreasa Takvama i kolejnym uderzeniu Filipiaka przegrywali już tylko 22:23. Nie pociągnęli już tego dalej i zepsuta zagrywka Takvama zakończyła partię.
Gospodarze szli za ciosem i już na samym początku trzeciej odsłony odjechali z wynikiem. Świetnie zagrywał Nowakowski, a w ataku skuteczny był Stajer (5:1). Po drugiej stronie siatki robił, co mógł Filipiak, a gdy w kontrze uderzył Buchowski różnica była już minimalna (6:7). LUK znowu jednak wypracował przewagę, którą zminimalizował serwisem Kujundzić. Kiedy po pełnej rotacji znowu stanął za linią końcową, gościom udało się przełamać rywali i po jego dwóch udanych uderzeniach to Ślepsk prowadził 21:19. Wtedy w lubelskim zespole sprawy w swoje ręce w polu zagrywki wziął Szerszeń i LUK odzyskał szybko prowadzenie (23:22). Po długiej walce na przewagi Filipiak skończył ważną, długą akcję, a następnie Takvam – po świetnym serwisie Cezarego Sapińskiego – punktował w kontrze i Ślepsk przedłużył to starcie.
Przegrany set mocno podrażnił gospodarzy, którzy przy zagrywkach Szerszenia i po bloku Włodarczyka szybko zbudowali przewagę (4:1). Matias Sanchez też pokazał się dobrej strony w polu zagrywki, a stan seta się wyrównał. Kiedy jednak Malinowski zaczął kończyć kolejne kontry, a także świetnie zagrywał, LUK mocno odskoczył (13:8). To na nim też opierał się atak w kolejnych akcjach. W dodatku mylić się zaczęli goście. Gdy kontrę wykorzystał Szerszeń, było już 21:14, a jego udany serwis dał piłkę meczową lubelskiej drużynie. Buchowski obronił pierwszą, ale Szerszeń w kolejnej akcji nie pozostawił przeciwnikom złudzeń i zamknął całe starcie.
MVP: Mateusz Malinowski
LUK Lublin – Ślepsk Malow Suwałki 3:1
(25:21, 25:23, 29:31, 25:16)
Składy zespołów:
LUK: Nowakowski (10), Komenda (1), Malinowski (23), Szerszeń (17), Stjer (6), Włodarczyk (15), Gregorowicz (libero) oraz Torelli i Jóźwik
Ślepsk: Sanchez (2), Filipiak (28), Kujundzić (14), Takvam (10), Buchowski (13), Sapiński (5), Czunkiewicz (libero) oraz Żakieta, Magnuszewski i Halaba
Zobacz również:
Wyniki i tabela PlusLigi
źródło: inf. własna